Władysław Kosiniak-Kamysz pracuje jako wolontariusz na krakowskim SORze! Jak się okazuje w jednym ze szpitali w Krakowie możemy spotkać polityka w całkowicie innej roli. Nie jest tajemnicą, że Władysław Kosiniak-Kamysz z wykształcenia jest lekarzem.
W związku z tym zaczął pracować jako wolontariusz w Szpitalu Dietla na ul. Skarbowej w Krakowie. Takiego lekarza na izbie z pewnością żaden z pacjentów się nie spodziewał.
Władysław Kosiniak-Kamysz pracuje jako wolontariusz na krakowskim SORze!
Władysław Kosiniak-Kamysz pracuje jako wolontariusz na krakowskim SORze! Takie informacje przekazała jedna z pacjentek. W Internecie krąży także zdjęcie polityka wykonane we wtorek, 6 kwietnia 2021 roku na izbie y przyjęć szpitala w Dietla w Krakowie.
Jak wiemy lider Polskiego Stronnictwa Ludowego z zawodu jest lekarzem. Władysław Kosiniak- Kamysz zajmuje się badaniem pacjentów a także wykonywaniem wymazów pod kątem Covid-19. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez RMF FM polityk jest wolontariuszem od kilkunastu dni.
Wszystkie ręce na pokład?
Sytuacja w kraju jest bardzo trudna. W związku z tym wciąż potrzebne są ręce do pracy. Nic więc dziwnego, że nawet politycy angażują się w prace w swoim “wyuczonym” zawodzie. Jak się okazuje Władysław Kosiniak-Kamysz robił specjalizację z chorób wewnętrznych., natomiast później zajął się polityką.
Mimo, że polityk nie pracował przez ostatni czas w zawodzie to teraz zdecydował się to zmienić. CO więcej okazuje się, że Kosiniak-Kamysz dyżurował m.in. w święta.
Co jeszcze na WIDAL.PL?
Podwyżka 500+ na 700+. Okazuje się, że zgodnie z wypowiedzią ministra rodziny mogą liczyć na podwyżkę świadczenia aż o 200 zł. W związku z tym zamiast świadczenia w kwocie 500 zł rodziny dostaną 700 zł.
Odwiedziny rodziny w Wielkanoc to zwyczaj, który praktykuje wiele Polaków. W tym roku jednak sytuacja nie jest taka łatwa. Najnowsze obostrzenia także nie ułatwiają tego aby w rodzinnym gronie spędzić święta i odwiedzać najbliższych.
Miliardy rubli wydane na ochronę Putina przed koronawirusem. Władze Rosji nie oszczędzają na ochronie prezydenta. Ogromne kwoty pieniędzy zostały wydane na system obserwacji i kwarantanny osób, które kontaktowały się z Władimirem Putinem.