Młody raper pobił niepełnosprawnego, starszego mężczyznę na śmierć

Młody raper pobił niepełnosprawnego mężczyznę na śmierć. Powód dla którego to zrobił nie mieści się w głowie. Podczas składania zeznań przyznał się i powiedział dlaczego skatował 66- letniego mężczyznę.

Młody chłopak pobił mężczyznę tak mocno, że czaszka i wątroba pękła w kilku miejscach. Bulwersująca sprawa miała swój finał we wrocławskim sądzie.

Dlaczego młody raper pobił niepełnosprawnego?

Młody raper pobił niepełnosprawnego. Powód który podał podczas przesłuchania śledczym jest nieprawdopodobny. “Nie podobał mi się”- To była główna pobudka, dla której chłopak skatował niepełnosprawnego. Wyrok w tej szokującej sprawie zapadł w 2017 roku jednak co zaskakujące nie zgadza się z nim Zbigniew Ziobro.

Do skatowania mężczyzny doszło 18 listopada 2017 r. w Legnicy. Marcin M. 27-letni raper, bez opamiętania pobił i skatował na śmierć przechodzącego ulicą upośledzonego mężczyznę.

Według relacji przedstawionej przez Prokuraturę Krajową wynika, że:

Atak trwał kilka minut i był kilkukrotnie ponawiany. W jego efekcie pokrzywdzony doznał ciężkich obrażeń głowy (m.in. bardzo rozległych wieloodłamowych złamań kości twarzoczaszki) oraz pęknięcia wątroby. Obrażenia spowodowały krwotok i zachłyśnięcie się ofiary krwią.

Niepełnosprawny 66- letni mężczyzna w żaden sposób nie wyrządził krzywdy raperowi. Mimo tego, on bez chwili zastanowienia zaatakował go. Starszy mężczyzna nie miał szans z młodszym i silniejszym napastnikiem

Wstrząsający powód napadu

Powód dla którego 27- letni Marcin M. Postanowił zaatakować niepełnosprawnego mężczyznę jest wstrząsający. Podczas próby ustalenia powodu dla którego raper skatował 66- latka, ten stwierdził, że ten “Nie podobał mu się”.

W dalszej części młody człowiek powiedział, że jest satanista oraz, że podpisał pakt z diabłem. Natomiasr podczas napadu na starszego mężczyznę przypomniał sobie jedną z gier komputerowych, w której głównym bohater kradnie samochody i zabija ludzi.

Gdy sprawa trafiła do sądu wydawało się być już wszystko oczywiste. Prokurator domagał się na 27-latka kary dożywotniego pozbawienia wolności. Jednak sąd nie był aż tak surowy. Uznał, że jedną z najważniejszych okoliczności łagodzących jest to, ze chłopak jest uzdolniony muzycznie oraz, że zna go wiele osób że środowiska raperskiego.

Sąd wziął także pod uwagę młody wiek napastnika oraz to, że wcześniej nie był karany. Mimo wszystko najbardziej w tej sprawie szokuje uzyskanke przez chlopaka pozytywnej opinii środowiskowej mimo, ze Marcin m. To alkoholik, narkoman a takze byl agreswyny wobec swojej konkubiny i dzieci.

Ziobro ingeruje w postanowienia sądu

Raper został skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Jednak ma on możliwość ubiegania sie o wcześniejsze zwolnienie po odbyciu 20 lat kary. Czyli Marcin M. Może być wolny przed 50 rokiem życia.

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który stwierdził, że kara jest śmiesznie mała. Postanowił od zainteresować się to sprawą. Jak stwierdził:

Oskarżony już od 13 roku życia zażywał narkotyki i był uzależniony od alkoholu. Z tego też powodu przedwcześnie zakończył edukację szkolną. Nigdy nie wyuczył się żadnego zawodu i pracował na czarno. Z powodu niewłaściwego zachowania oskarżonego wobec jego konkubiny i dzieci dwukrotnie założona była Niebieska Karta.

Zdaniem Prokuratora Generalnego, Marcina M. należy uznać za osobę nieprzewidywalną i zdemoralizowaną. Sprawa ma trafić do ponownego rozpatrzenia w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu.