Diler chciał sprzedać narkotyki przypadkowo spotkanemu mężczyźnie. Pech chciał, że zaproponował je policjantowi po służbie. Ten szybko zwietrzył okazję na ujęcie groźnego przestępcy i zaproponował większą transakcję.
Przestępca myślał, że trafił na żyłę złota. Później przekonał się, że srogo się pomylił. Może mówić o ogromny pechu.
Diler przypadkiem trafił na mundurowego
Diler trafił na funkcjonariusza świebodzińskiego posterunku. Podszedł do niego w sklepie i zaproponował zakup narkotyków. Mundurowy był w czasie wolnym od służby, wszedł w rolę kupującego perfekcyjnie, postanowił poprosić o większą ilość towaru. W czasie negocjacji ze sprzedawcą, dyskretnie powiadomił kolegów z wydziału kryminalnego i razem podjęli dalsze działania.
Dzięki dobrze poprowadzonej akcji diler był przekonany, że trafił na “okazję życia”. Starał się być mimo to ostrożny. Wybrał miejsce na peryferiach miasta i przed akcją pilnie obserwował swojego kupca. Na miejsce spotkania przywiózł wszystkie posiadane przez siebie środki, czyli ponad pół kilograma amfetaminy i prawie 1800 tabletek ecstazy.
Szybka brawurowa akcja policji
W trakcie transakcji został zablokowany przez radiowozy policji. W dodatku zamiast obiecanej gotówki, zobaczył oznaki policyjne. Był w kompletnym szoku, nie potrafił powiedzieć choćby jednego słowa.
Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie przedstawiła mu zarzuty związane z posiadaniem znacznych ilości środków odurzających, nabycie i przewóz wewnątrzwspólnotowy i przygotowanie do wprowadzenia do obrotu. 32-latek w przeszłości był już karany za podobne przestępstwa. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 10 lat. Sąd na wniosek prokuratury zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.
Zobacz także:
Mężczyzna przebrany za Jana Pawła II chodził po wadowickim rynku. Niektórzy myśleli, że to cud. Inni że zjawa jeszcze inni bez zastanowienia padali na kolana.
Zamknięcie szkół 20 października. W ostatnim czasie właśnie taka informacja pojawiła się w mediach. Decyzja o zamknięciu szkół w czasie gdy dzienny przyrost zakażeń przekracza kilka tysięcy jest kolejnym, nieuniknionym krokiem.
Strefa żółta w całym kraju stała się faktem. Tak zadecydował Mateusz Morawiecki. Oznacza to, że powróci obowiązek zasłaniania ust i nosa również na świeżym powietrzu.
Podziel się:
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj nas w Google News.