Przemysław Czarnek od momentu ogłoszenia jego nominacji na nowego ministra edukacji narodowej, wzbudza duże kontrowersje. Chodzi głównie o jego wypowiedzi o LGBT i rodzeniu dzieci przez kobiety. Teraz jednak przeszedł samego siebie.
Polacy nie mają obecnie możliwości odwiedzania swoich bliskich w szpitalach. Idiotyczne przepisy doprowadziły do tego, że matki rozdzielane są ze swoimi dziećmi. Czy to dotyczy polityków? Jak widać nie.
Czarnek odwiedził babcię w szpitalu
Przemysław Czarnek i inni politycy sami doprowadzili do sytuacji, w której Polacy nie wierzą już w zagrożenie koronawirusem. Ciągle widywani są bez maseczek w miejscach publicznych. W dodatku ich obostrzenia nie obowiązują!
Nowy minister edukacji postanowił odwiedzić swoją babcię w szpitalu. Jest to obecnie niemożliwe dla przeciętnego Polaka. Jednak to nie jest najbardziej bulwersujące. Czarnek dwa dni później ogłosił, że sam jest zakażony koronawirusem. Zaraz po tym okazało się, że cały oddział, w którym był jest również zakażony!
Dziś na oddziale nie ma prawie nikogo, bo cały personel jest na kwarantannie albo w izolacji. Chorymi zajmują się pielęgniarki delegowane z innych oddziałów
– powiedział dziennikarzowi “GW” jeden z pracowników szpitala.
Polityk odpowiada na oskarżenia
Przemysław Czarnek odniósł się do oskarżeń na Twitterze. Twierdzi, że nie można uważać go za odpowiedzialnego za zarażenie oddziału, na którym leży jego babcia.
W sobotę nie miałem żadnych objawów koronawirusa i nie byłem skierowany na kwarantannę. Wobec poważnego stanu mojej 88-letniej babci po udarze, widziałem ją krótko w szpitalu, zgodnie z procedurami, w pełnym reżimie sanitarnym. Nie miałem żadnego bezpośredniego kontaktu z innymi pacjentami. Sugerowanie w tej sytuacji, że jestem źródłem zakażeń jest absolutnym nadużyciem.
W okresie pandemii każdy szpital ma własne wytyczne odnośnie odwiedzin. Niektóre szpitale dopuszczają wizyty u pacjentów, którzy są w ciężkim stanie. Trzeba się wtedy zastosować do szczególnych warunków sanitarnych.
Zobacz także:
Mężczyzna przebrany za Jana Pawła II chodził po wadowickim rynku. Niektórzy myśleli, że to cud. Inni że zjawa jeszcze inni bez zastanowienia padali na kolana.
Zamknięcie szkół 20 października. W ostatnim czasie właśnie taka informacja pojawiła się w mediach. Decyzja o zamknięciu szkół w czasie gdy dzienny przyrost zakażeń przekracza kilka tysięcy jest kolejnym, nieuniknionym krokiem.
Strefa żółta w całym kraju stała się faktem. Tak zadecydował Mateusz Morawiecki. Oznacza to, że powróci obowiązek zasłaniania ust i nosa również na świeżym powietrzu.
Podziel się:
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj nas w Google News.