Tłusty czwartek. Czy pączki Magdy Gessler są najlepsze?

Tłusty czwartek. Czy pączki od królowej polskiej kuchni, Magdy Gessler są warte swojej ceny? A może najlepsze są wypieki z okolicznego dyskontu? Dzisiaj jest najlepszy dzień, aby się o tym przekonać.

W cukierni Magdy Gessler, „Słodki Słony”, za pączka trzeba zapłacić horrendalną sumę 11 złotych! Właścicielka jednak przyzwyczaiła już Polaków do tego, że produkty sygnowane jej nazwiskiem nie należą do najtańszych. Mają być przygotowane z najlepszych składników i dopracowane w najmniejszych szczegółach. Tym razem, są one produkowane zgodnie z tajemną recepturą. Podobno za niepowtarzalnym smakiem stoi smażenie na gęsim smalcu i wypełnienie domowym nadzieniem.

Tłusty czwartek. Gdzie są najlepsze pączki?

Pączki są jednak nieco większe niż te, dostępne w innych miejscach. Z zewnątrz pokryte warstwą lukru, na której znalazła się kandyzowana skórka pomarańczowa. Natomiast wnętrze stanowi konfitura różana. Dzięki temu zabiegowi, pączki nie są mdłe i można zjeść ich więcej.

Tania opcja z Lidla

Pączki z Lidla należą do jednych z najtańszych opcji. Za jednego pączka z tradycyjnym nadzieniem musimy zapłacić 79 groszy. Jednak, jeśli zdecydujemy się na tuzin tych pyszności, wtedy za sztukę wychodzi tylko 25 groszy!

Przez konsystencję ciasta, trochę piaskowatą, wydaje się, że pączki były pieczone, a nie smażone. Przy takiej cenie, trzeba zgodzić się na pewne kompromisy. Chociaż sama konfitura różana bardziej przypomina marmoladę, i ten wypiek znajdzie swoich amatorów.

Jednak osypane dużą ilością cukru pudru wyglądają zachęcająco.

Biedronka. Cena jak w Lidlu. A smak?

Cena jednego pączka w Biedronce wynosi tyle samo co z Lidla. I smakowo wychodzą bardzo podobnie. Jednak największa różnica to wygląd. Pączki z Biedronki mają lukier, a wcześniej wspomniane, z konkurencyjnego marketu, posypane są cukrem pudrem. W tym wypadku decyduje właśnie ten szczegół.

Legenda warszawskiego rynku – Zagoździński

Cukiernia Zagoździński na warszawskiej Woli to legendarne miejsce. Chętni co roku muszą uzbroić się w cierpliwość i wyczekać swoje w kolejce. Rekordziści spędzili w niej prawie siedem godzin! Pracownia cukiernicza ma niemalże stuletnią tradycję i wykonują swoje przysmaki według receptury samego założyciela – Władysława Zagoździńskiego.

Jednak menu od lat się nie zmienia. Właścicielka nie eksperymentuje ze smakami. Wszystkie pączki są z nadzieniem wieloowocowym. Na życzenie, zamiast lukru, można dostać wariant posypany cukrem pudrem. Cena? 3 złote.

Trudno znaleźć dwa identyczne pączki. To znak, że wykonywane są ręcznie. Mniejsze, większe, bardziej okrągłe czy nieco spłaszczone. Podsumowując, to przypomina wypiek z babcinej ręki i ludzie jednak je uwielbiają.