Pobił psa łopatą i zakopał żywcem. Teraz trafi do więzienia

Pobił psa łopatą i zakopał żywcem. Mężczyzna, który znęcał się nad zwierzęciem został zatrzymany przez policję. Do zdarzenia doszło na ul. Grygowej w Lublinie.

33-letni mężczyzna usłyszał zarzut zabicia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Aktualnie przebywa w areszcie. To jednak nie wszystko. Funkcjonariusze zatrzymali także 51- latka, który metalowym prętem pobił błąkającego się psa. Sprawca z Bychawy także usłyszał juz zarzuty.

Pobił psa łopatą i zakopał żywcem

Mężczyzna pobił psa łopatą a następnie zakopał go żywcem. Do zdarzenia doszło pod koniec października. Lubelscy policjanci otrzymali informacje, że pod wiaduktem przy ulicy Grygowej pracownica jednej z firm znajdujących się nieopodal usłyszała skomlenie psa.

Kobieta zauważyła pysk zwierzęcia wystający spod Ziemi. Z pomocą innych osób udało im się wydostać psa na powierzchnię. Pies był skrajnie wycieńczony i posiada liczne obrażenia. Mimo, że zwierzę zostało przekazane pod opiekę weterynarza, nie udało się go uratować.

Po oględzinach miejsca zbrodni sprawą zajęli się funkcjonariusze z VI komisariatu w Lublinie. Jak się okazało sprawcą zabójstwa psa był jego 33-letni właściciel, zamieszkujący w Lublinie. Z ustaleń policji wynika, że mężczyzna trzonkiem łopaty pobił swojego psa, a potem żywcem zakopał w ziemi. Mężczyzna został już zatrzymany oraz został mu postawione zarzut zabicia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Jest także tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia.

To nie pierwszy tego typu przypadek

Za znęcanie się nad psem odpowie także 51-letni mieszkaniec Bychawy. W tej sprawie mężczyzna pobił psa metalowym prętem na balkonie. Całe zdarzenie zauważyły dwie kobiety, które wezwały policjantów.

Jak się okazało, mężczyzna przygarnął bezdomnego psa. Jednak w jego domu często dochodziło do libacji alkoholowych podczas których znęcano się nad zwierzęciem.

Policjantom z Bychawy udało się zatrzymać 51-latka,który znęcał się nad psem. Ustalono także, kto jest jego właścicielem. Jak się okazało prawdziwa właścicielka psa szukała go od momentu zaginięcia. Zwierzę po przebadaniu przez weterynarza trafiło do kobiety.

Natomiast mężczyzna, który znęcał się nad psem usłyszał już zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu do 5 lat więzienia.