Premier Mateusz Morawiecki ma subtelne zdanie o podatku cukrowym. Szef polskiego rządu apeluje, by nie traktować nowej daniny nakładanej na napoje słodzone podatkiem. Jego zdaniem to “opłata zdrowotna”.
Ale po kolei. Chodzi o słynny podatek cukrowy. Wejdzie on w życie od stycznia 2021 roku. Będzie to rodzaj nałożonej daniny szczególnie na napoje słodkie oraz gazowane. To właśnie te słodzone napoje zawierają największe ilości cukru i od nich będzie trzeba dodatkowo płacić.
Podatek cukrowy ma wśród obywateli zwolenników i przeciwników. Zwolennicy uważają, że wpłynie on na ograniczenie przez społeczeństwo spożywania wysokokalorycznych napojów słodzonych, co poprawi jakość życia Polaków.
Morawiecki o podatku cukrowym: To nie podatek, to opłata
Premier Mateusz Morawiecki apeluje natomiast, by nie nazywać tej daniny “podatkiem. Swoje zdanie na temat “podatku cukrowego”, szef polskiego rządu wyjawił na antenie wrocławskiego Radia Rodzina:
“Wolałbym, żebyśmy to nazywali “zdrowotną opłatą cukrową”. Tak się możemy umówić, bo uważam, że to, co trafia do Narodowego Funduszu Zdrowia, to jest dla naszego zdrowia.
Chyba 95 procent ludzi, tak strzelam z sufitu, bo nie znam statystyk, zgodziłaby się z tym, że nadmierna ilość cukru jest niezdrowa. To mówią wszyscy lekarze i inne mądre osoby. W związku z tym, idąc śladem państw dojrzałych, dbając o zdrowie obywateli rzeczywiście postanowiliśmy jako klasa polityczna dla dobra obywateli taką opłatę nałożyć.” – przyznał Morawiecki.
A Waszym zdaniem podatek cukrowy jest podatkiem, czy tak jak wspomina Premier Morawiecki “zdrowotną opłata cukrową”?
Co także na WIDAL.PL?
Paweł Kukiz w końcu założył własną partię polityczną. Lider ruchu obywatelskiego Kukiz’15 i człowiek, który swego czasu poważnie namieszał w polskiej polityce teraz będzie mógł liczyć na subwencję partyjną.
Alaksandr Łukaszenka grozi Polakom i Litwinom. Prezydent Białorusi sugeruje ograniczenie tranzytu przez Białoruś dla krajów zachodnich wysyłali przez nas do Chin i Rosji, to teraz będą latać lub handlować przez Bałtyk i Morze Czarne z Rosją – oświadczył.
Żona posła PiS została prezesem jednoosobowego zarządu państwowej Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu. Czy to kolejny przykład nepotyzmu na najwyższych szczeblach władzy?