Widal.plUkraina„Pamięć o zmarłych, troska o żywych”

„Pamięć o zmarłych, troska o żywych”

„Pamięć o zmarłych, troska o żywych”
Foto: materiały własne

Nia Nickel jest kijowianką, która przeprowadziła się do Krakowa w marcu 2022 roku. Na pierwszy rzut oka krucha, wesoła i beztroska, zachwyca zdolnością do pracy i fantastyczną umiejętnością niepoddawania się mimo wszystko. Do 24 lutego Nia pracowała w szaleńczym tempie – w swojej skarbonce 12 lat pracy w PR ma ponad 200 udanych projektów, w tym z udziałem Discovery, NASA oraz ambasad Korei Południowej i Portugalii. Jednocześnie od kilku lat razem z mężem walczy o życie córki – Ewa ma chorobę genetyczną, którą obecnie stwierdza się tylko u 35 dzieci na świecie. Jednak Nii udaje się opiekować dzieckiem, robić fajne projekty społeczne i rozwijać się w kilku kierunkach. Jednym z nich jest praca w fundacji „Dzieci Bohaterów”.

„Dzieci Bohaterów” to fundacja charytatywna, która zapewnia długoterminową pomoc dzieciom, które straciły jednego lub oboje rodziców w wyniku rosyjskiej wojny na Ukrainie. Założyciele fundacji postawili sobie jasny cel – ich praca ma pomóc dzieciom przetrwać stratę najbliższych, zrealizować ich potencjał osobisty oraz zawodowy, a także sprawić, że  staną się najlepszymi przedstawicielami narodu ukraińskiego w społeczności światowej. Istnieje kilka obszarów pomocy: pilna pomoc materialna i psychologiczna, wsparcie regularne, edukacja i rozwój, opieka zdrowotna, socjalizacja oraz mentoring.

Nia pracuje jako PR manager w fundacji „Dzieci Bohaterów”. Codziennie przeżywa 4-5 najstraszniejszych historii, które przytrafiają się Ukraińcom od ponad 9 miesięcy. Mieszkająca w Krakowie Nia nigdy nie jest oderwana od sytuacji na Ukrainie. I mówi, że teraz uczy się nie płakać.

„Czasami ludzie pytają mnie, która historia zrobiła na mnie największe wrażenie. I nie mogę wybrać – wszystkie są tak przerażające, jak to tylko możliwe. Jedna dziewczyna, którą obecnie opiekuje się fundacja, napisała list do św. Mikołaja. Poprosiła o kilka drobiazgów dla siebie, siostry i babci, jak wszystkie dzieci. A potem poprosiła o złożenie kwiatów na grobie jej matki, zabitej przez Rosjan. A niedługo urodziny mojej mamy, na święta Nowego Roku…”

Ojciec 4-letniego Oleksija z Czernihowa już w pierwszych dniach wojny dołączył do obrony kraju. Niestety zmarł, a chłopiec i jego matka przez miesiąc mieszkali w piwnicy bez prądu i wody. Rosjanie zabili ojca Darii z Zaporoża na podwórku ich domu. Potem przez kilka dni zabroniono im wychodzenia i byli przesłuchiwani. Mama Darii jest chora onkologicznie. W Mariupolu ciężarna matka mieszkała z pięcioletnim synem Dawidem przez dwa miesiące w niezamieszkałej piwnicy spalonego domu. Ojciec Dawida był sierżantem w Siłach Zbrojnych Ukrainy, zmarł… Ponad 5000 dzieci straciło rodziców w wojnie rozpoczętej przez Rosję. Z programów funduszu korzysta już ponad 1500 dzieci, a każdego dnia przybywa od 10 do 20 młodych Ukraińców. Szczegóły dotyczące pracy funduszu „Dzieci Bohaterów” pod linkiem https://childrenheroes.org/

Kolejnym projektem, nad którym pracowała Niya, jest wystawa fotografii „To nie jest wycieczka dla ciebie”. Przy pomocy sztuki organizatorzy zbierali pieniądze na generatory, śpiwory i latarki dla najbardziej niespokojnych regionów Ukrainy. Jak było – https://www.facebook.com/photo/?fbid=155590747204256&set=a.126113480151983

Nia przygotowuje również obecnie wielkoformatową wystawę fotograficzną poświęconą niepełnosprawnym dzieciom i dorosłym, którzy w wyniku rosyjskiej inwazji zostali zmuszeni do porzucenia zwykłego życia i poprzez ból, strach oraz cierpienie przyzwyczaili się do nowych okoliczności.

Nia jest przekonana, że ​​Ukraińcy, gdziekolwiek są, powinni żyć dalej, mimo całego tego horroru. Jednak nie możemy zapomnieć o tym, co dzieje się teraz na Ukrainie. Nie wolno nam zapominać o tych, którzy rozpętali i wspierają tak zwaną „operację specjalną” – wszyscy muszą ponieść karę. Każdy jest w stanie zrobić coś dla wspólnego zwycięstwa nad czystym złem zwanym Federacją Rosyjską.

Red. Mariia Kotelnikova z SymvolMedia