Widal.pl

Sojusznik Rosji. Iran.

ninara, CC BY 2.5, via Wikimedia Commons

W ciągu ostatnich 30 lat stosunki między Ukrainą a Iranem przeszły drogę od ambitnego partnerstwa do całkowitego załamania. Przez ten czas Ukraina pomagała Iranowi rozwijać lotnictwo i energetykę jądrową, dostarczała zboże – Irańczycy dostali nawet ukraińskie pociski cruise. We wrześniu ukraińskie wojsko zaczęło zestrzeliwać pierwsze irańskie drony kamikadze, które uderzały w poszczególne miasta. Kijów pozbawił wówczas akredytacji ambasadora Iranu w Ukrainie. 18 października, po krwawych atakach irańskich “szahidów” i zniszczeniu ukraińskiej energetyki, minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba zaproponował prezydentowi zerwanie stosunków dyplomatycznych z Iranem. Teraz to od Wołodymyra Zełenskiego zależy, czy uda się położyć kres stosunkom z Iranem, przynajmniej pod obecnym kierownictwem tego kraju.

Nie jest tajemnicą, że stosunki między najwyższym przywódcą Iranu Ali Chamenei a prezydentem Rosji Władimirem Putinem można nazwać przyjaznymi. Islamski kraj jako jedyny na świecie pomaga Rosjanom w wojnie z Ukrainą, dostarczając ciężką broń. Dziś nie chcę mówić o stosunkach między Rosją a Iranem, a chciałbym opowiedzieć, co dzieje się w Iranie i jak żyją tam ludzie.

Większość zapewne słyszała o sytuacji w Iranie od września tego roku. Jeśli nie, to opowiem. Postaram się opisać to krótko… Masowe protesty przeciwko policji i rządowi. Wiele osób rannych. Według zagranicznych mediów podczas protestów zginęło 200 obywateli. Wszystko zaczęło się 14 września w Teheranie. Policja aresztowała 22-letnią Mahsę Amini. Później w ciężkim stanie przewieziono ją do szpitala. 16 września Amini zmarła. Irańscy urzędnicy zaprzeczyli jakoby mieli jakikolwiek udział w śmierci dziewczyny. Według oficjalnych danych przyczyną zogu był atak serca, ale świadkowie twierdzili, że ofiara została pobita przez służby porządkowe.  Po tym wydarzeniu we wszystkich większych miastach Iranu rozpoczęły się protesty. Policja użyła gazu, aby rozproszyć protestujących. Tak też się stało i nie było żadnych nowych informacji o demonstracjach w Iranie.

W swoich artykułach zawsze, oprócz części politycznej, uwzględniam przykłady z drugiej strony – tej sportowej. Niedawno, jak wiadomo, w Katarze rozpoczęły się mistrzostwa świata w piłce nożnej. Również reprezentacja Iranu zrobiła tu furorę. Wiele mówiło się o tym, że Iran powinien zostać wykluczony z turnieju ze względu na sytuację w tym kraju i za pomoc Rosji. Mówiono nawet, że Ukraina może ich zastąpić. Ale chyba można się domyślić, co powiedział “najlepszy” przyjaciel Putina, Gianni Infantino, prezydent FIFA: “W piłce nożnej nie chodzi o reżimy. Chodzi o zespoły. Gdybyśmy słuchali krytyków, stworzylibyśmy kolejny podział, a nie jedność. W Iranie mieszka 80 milionów ludzi. Czy wszyscy oni są złymi ludźmi? Nie, nie są. FIFA to nie ONZ, nie jesteśmy światową policją”. Oto stanowisko Infantino. Nie mam ochoty tego komentować. Wracając do Iranu  – w pierwszym meczu z Anglią Irańczycy zostali pokonani 6-2. Nie chcę opowiadać, jak bezzębnie grała reprezentacja Iranu i jak ośmieszały ich “Synowie Albionu”. Ciekawostką jest również fakt, że zawodnicy reprezentacji Iranu nie odśpiewali hymnu swojego kraju, na znak poparcia dla protestujących. Po meczu kibice zaatakowali irańskich zawodników i skrytykowali ich. Trener reprezentacji bronił swoich podopiecznych: “Nauczyciele i moraliści, proszę, pozwólcie chłopcom grać w piłkę. Chłopaki chcą po prostu grać. Mam nadzieję, że zawodnicy reprezentacji Anglii, Walii i USA pochwalą ich za to, że mieli odwagę grać w piłkę. Są tutaj, ponieważ chcą przynieść dumę i szczęście ludziom” – powiedział selekcjoner.

W takiej sytuacji trudno przewidzieć, co będzie dalej w Iranie. Będziemy śledzić informacje i informować o najciekawszych. 

Zapraszamy na Instagrama SymvolMedia!