Dziecko wypadło z okna mieszkania na 11. piętrze. Do tej ogromnej tragedii doszło w Łodzi. Dziewczynka zginęła na miejscu. Dzieckiem zajmował się ojciec, matka znajdowała się w pracy. Rodzic udzielił szczegółowych wyjaśnień policji.
Tata dziewczynki został przebadany na obecność alkoholu we krwi, był trzeźwy.
Dziecko wypadło z okna w Łodzi
Do zdarzenia doszło w Wielką Sobotę na jednym z łódzkich osiedli.
Około 15:40 otrzymaliśmy zgłoszenie z ulicy Mazurskiej. To jest rejon dzielnicy Łódź-Górna
– poinformowała rzecznik łódzkiej policji, mł. insp. Joanna Kącka.
Ojciec dziewczynki twierdzi, że okna były pozamykane, a on dosłownie na chwilę stracił dzieci z oczu.
– dodaje policjantka.
Dziecko nie miało szans na przeżycie, spadło z 11. piętra, czyli około 35 metrów w dół.
Dziewczynka poniosła śmierć na miejscu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że dziewczynka wypadła przez okno pokoju w czasie, gdy ojciec w kuchni przygotowywał herbatę.
– zdradził Krzysztof Kopania z prokuratury zajmującej się sprawą.
Tata zajmował się trojgiem dzieci
31-letni ojciec był w mieszkaniu, kiedy doszło do nieszczęścia. Opiekował się sam trójką dzieci. W mieszkaniu była jeszcze dwójka dzieci w wieku 4 i 5 lat. Matka dzieci znajdowała się wtedy w pracy.
Na ten moment cała sprawa powinna być zakwalifikowana jako nieszczęśliwy wypadek. Ojciec powinien uniknąć zarzutów.
Podziel się:
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj nas w Google News.