Koronawirus we Włoszech wciąż zagraża wielu mieszkańcom kraju. W związku z tym włoski rząd postanowił zwiększyć zakres kar dla łamiących kwarantannę. Kara od roku do pięciu lat więzienia za złamanie kwarantanny przez osobę zakażoną koronawirusem stała się tam faktem. Weszła w życie specjalnym dekrecie wydanym przez polski rząd.
Włochy są w wielkim kryzysie
Kolejne działania rządu włoskiego są spowodowane pogarszającym się stanem epidemii w kraju. Wielu włoskich lekarzy podkreśla, że powodem takiej sytuacji jest fatalny stan służby zdrowia w tym kraju. Lekarz dr Lorenzo Grazioli podkreśla, że walka z koronawirusem przerosła włoską służbę zdrowia i tylko radykalne środki mogą pomóc w tym kryzysie.
Sugerowałbym po prostu pozamykanie wszystkiego, bo za chwilę wpadniemy w sytuację nie do opanowania. Nigdy w życiu nie byłem w takim stresie. Wielu pacjentów jest w stanie krytycznym i umierają, bo już w tej chwili nie jesteśmy w stanie każdemu zapewnić odpowiedniego leczenia.
Sytuacja w kraju jest tak zła, że wojsko bierze udział w transporcie trumien. W krematoriach i zakładach pogrzebowych w Bergamo zabrakło miejsc.
Włosi nie potraktowali sprawy pandemii poważnie
Początkowo Włosi totalnie zlekceważyli koronawirusa. Kiedy odwołano zajęcia w szkołach, a niektórzy dostali dni wolne od pracy, wielu mieszkańców Półwyspu Apenińskiego postanowili wyjechać na narty w Alpy albo oddali się odpoczywaniu w kawiarniach czy trattoriach.
Wirus COVID-19 dzięki temu rozwinął się w zastraszającym tempie. Włosi zdali sobie z tego sprawę, kiedy było już za późno. Co chwile możemy przeczytać przerażające relacje z tego kraju o kolejnych ofiarach. Doszło do takiej sytuacji, że niektórzy mieszkający we Włoszech ludzie twierdzą, że lekarze nie mają szans uratować wszystkich i muszą wybierać kto przeżyje. Nazwanie tego makabryczną sytuacją nie jest przesadą.
Podziel się:
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj nas w Google News.