Nie ustają spięcia na linii Zachód-Białoruś. Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka ostrzegł swoich zwolenników o rzekomej mobilizacji zbrojnej i wojsku, które jest gotowe wkroczyć na teren kraju z zagranicy.
Napięcia w Białorusi rozpoczęły się po ostatnich wyborach prezydenckich, w których rzekomo Aleksandr Łukaszenka miał ponad 80%-owe poparcie. Zdaniem obywateli Białorusi i państw Zachodu, wybory te zostały sfałszowane. W Mińsku od tamtej pory trwają zamieszki, a Białorusini walczą o swoje prawa z dyktatorem.
Spięcia na linii Zachód-Białoruś. Łukaszenka ostrzega przed czołgami i samolotami!
Aleksandr Łukaszenka odbył wiec w stolicy Białorusi – Mińsku. Zapowiedział tam przed swoimi zwolennikami, że nie ugnie się przed żądaniami Zachodu, który domaga się powtórzenia wyborów prezydenckich. “Zachodem” Łukaszenka nazywa cztery kraje: Polskę, Litwę, Łotwę i Ukrainę.
Łukaszenka twierdzi, że Białoruś przestanie istnieć jako państwo i naród, jeśli zgodzi się pod presją innych państw na ponowne wybory. Twardo twierdzi także, że to on zbudował z Białorusi suwerenne państwo i jest otwarty na nowe reformy, pod warunkiem społecznej potrzeby ich przeprowadzenia.
Zdaniem dyktatora Białorusi, zamieszki w stolicy kraju spowodowane są zaangażowaniem się w politykę wewnętrzną kraju innych państw oraz agresywnej opozycji, która siłą, chce go obalić.
Co istotne, Łukaszenka stwierdził, że 15 minut od zachodniej granicy Białorusi mobilizowane są czołgi i samoloty wojskowe gotowe wkroczyć do Białorusi i siłą obalić jego rządy.
Zaznaczył też, że Białoruś ma pełne poparcie ze strony Rosji, która uważnie obserwuje wydarzenia jakie mają miejsce w tym rejonie świata.
Czy obserwujemy w tej chwili początek jakiegoś większego konfliktu zbrojnego, w który zaangażowana będzie Polska?
Co także na WIDAL.PL?
Brat Donalda Trumpa nie żyje. Zmarł w sobotę w szpitalu w Nowym Jorku. Był młodszy od urzędującego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Przeszedł koronawirusa, walczy z chorobą przez pięć tygodni, a teraz opisał, jak wyglądała w jego przypadku walka ze śmiercionośnym wirusem oraz wywołującą go chorobą COVID-19.
Czterodniowy tydzień pracy przez koronawirusa miałby pomóc ludziom w czasie recesji gospodarczej spowodowanej światową pandemią. Taki plan mają związkowcy w Niemczech.
Podziel się:
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj nas w Google News.