Robert Mazurek skończył rozmowę z politykiem SLD po jego skandalicznych słowach

Robert Mazurek rozmawiał dzisiaj z szefem parlamentarnego klubu Lewicy Krzysztofem Gawkowskim na antenie RMF FM. Doszło między nimi do dużego sporu.

Dziennikarz poruszył temat słów Roberta Biedronia dotyczących prześladowania osób LGBT w Polsce. Uważa on, że traktowani są jak osoby pochodzenia żydowskiego w III Rzeszy.

Robert Mazurek był zażenowany

Robert Mazurek przeszedł z Gawkowskim do tematu porównania Biedronia. Poseł SLD próbował uniknąć głównego sensu wypowiedzi lidera Wiosny.

Rozmawiamy o tym, że w Polsce zaczęło się prześladowanie osób, które mają inną tożsamość seksualną

– twierdził Gawkowski.

Nie, rozmawiamy o słowach Roberta Biedronia, który zrównuje to z sytuacją Żydów w III Rzeszy

– skontrował Mazurek.

Ale jak się zaczynała historia Żydów? Chce Pan powiedzieć, że nagle jednego dnia mieliśmy sytuację, w której wyszli SS-mani (…) nie, to było systemowo przez lata o ’33 roku, jak Hitler doszedł do władzy stało się to standardem

– odparł poseł SLD, czym zdenerwował redaktora RMF FM.

Dzienikarz “wyprosił” swojego gościa

Redaktor był wyraźnie poruszony słowami Gawkowskiego i postanowił wyjaśnić, dlaczego są niedorzeczne.

Pan wybaczy, nie będę prowadził rozmowy dalej w ten sposób, tzn. naprawdę są jakieś granice i uważam, że te granice przez Roberta Biedronia, a w tej chwili również przez Pana, jeśli Pan to usprawiedliwia, zostały przekroczone. I to nie jest granica polemiki politycznej, bo tę może Pan sobie prowadzić najostrzej jak Pan chce.

Na zakończenie dodał:

Moim serdecznym przyjacielem jest Szewach Weiss, niech Pan pójdzie do Szewacha i mu powie, że geje są prześladowani tak jak Żydzi i że to wszystko prowadzi do takiej sytuacji. Bardzo Panu serdecznie dziękuje za rozmowę. Kłaniam się nisko. Do widzenia.