Protesty na granicach przybierają na sile. Mieszkańcy przygranicznych miejscowości są zdesperowani. Od dłuższego czasu nie mogą jeździć do pracy do Niemiec czy Czech, ponieważ musieliby przejść obowiązkową kwarantannę. To pozbawia ich możliwości do zarobku i mocno wzburza lokalne społeczności.
Doszło do sytuacji, w której mieszkańcy zostali zmuszeni do protestowania. Ich postulaty są jasne, chcą z powrotem mieć możliwość wyjeżdżać poza granicę kraju i móc wracać później.
Protesty na granicach przybierają na sile
Od prawie miesiąca duża ilość zatrudnionych w Czechach czy Niemczech mieszkańców przygranicznych miejscowości nie może pracować, ponieważ po każdym powrocie z pracy do domu musieliby przejść 2 tygodnie kwarantanny. W sprawie zmian przepisów od dłuższego czasu apelują samorządowcy z regionów przygranicznych m.in. z powiatów cieszyńskiego, wodzisławskiego, raciborskiego oraz Jastrzębia-Zdroju.
Wielu mieszkańców na protestach trzymało wymowne transparenty m.in. “Wpuśćcie nas do pracy. Wpuśćcie nas do domu”, czy “Wpuśćcie nas do pracy bez kwarantanny”. Dziecko po niemieckiej stronie granicy trzymało transparent z napisem “Wpuśćcie moją nauczycielkę”. Po polskiej stronie natomiast stała belferka, która apelowała: “Wpuśćcie mnie do moich uczniów”.
Gorąco było szczególnie w Słubicach, gdzie policjanci przepychali kobiety próbujące sforsować bramki odgradzające je od służb mundurowych. Protestujący agresywnie zareagowali na takie zdarzenia wulgarnie odnosząc się do funkcjonariuszy.
Na proteście pojawili się politycy
Protesty na granicach przyciągnęły również polityków partii opozycyjnych. Jednym z obecnych na miejscu był Krzysztof Gadowski z Koalicji Obywatelskiej, który mocno apelował o poprawę sytuacji w miejscowościach przygranicznych.
Niech premier przyjedzie i zobaczy, jak tu wygląda życie. Wystarczy przejść kilka ulic, i jesteśmy jakby u siebie, chociaż za granicą. To są miejsca pracy często dla jedynych żywicieli rodzin. Co ci ludzie mają zrobić? Są w desperacji. Takie jest podejście do zwykłego człowieka. Jak się siedzi w Warszawie, nie widzi się tego, co jest na dole. Rząd próbuje lekceważyć wszystko, myśli już tylko o wyborach; ludzie, którzy pracują i chcieliby iść do pracy, nie znajdują u nich posłuchu
Według danych Czeskiego Urzędu Statystycznego, w 2018 r. w Czechach zatrudnionych było ok. 47,5 tys. Polaków. Statystyka nie obejmowała osób, które w Czechach założyły działalność gospodarczą. W samym powiecie wodzisławskim problem dotyczy ok. 3,5 tys. osób. Na sobotę podobny do piątkowego protest zapowiedziano w Cieszynie.
Rząd w końcu zadecydował kiedy uczniowie i studenci wrócą do szkoły. Ogłoszono też terminy matur i egzaminu 8-klasisty.
Prezydent Polski przyznał co sądzi o wyborach korespondencyjnych. Wskazał też komu najbardziej ufa.
Dzięki nieoficjalnych informacji poznaliśmy datę otwarcia galerii handlowych. Otworzą się wtedy również salony kosmetyczne i fryzjerskie.
Właściciel KSW zdradził kiedy jego organizacja MMA wróci do robienia gal. Padł konkretny termin.
Podziel się:
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj nas w Google News.