Premier ostrzega przed trzecia falą pandemii. Miał być koniec a co będzie?

Premier ostrzega przed trzecia falą pandemii. Co więcej Mateusz Morawiecki wzywa obywateli do mobilizacji i zaciskania pasa. Wynika to z faktu, że rząd obawia się o nadejście trzeciej fali koronawirusa.

Mimo, że wszyscy czekają na zniesienie obostrzeń to wypowiedź premiera nie napawa optymizmem. Czy to oznacza, że koniec obostrzeń jest daleko?

Premier ostrzega przed trzecia falą pandemii

Premier ostrzega przed trzecia falą pandemii. Już od trzech tygodni w Polsce organizowane są szczepienia. Do tej pory udało się jednak zaszczepić jedynie 460 tysięcy Polaków. Jedynie ponieważ odpowiedzialny za Narodowy Program Szczepień Michał Dworczyk zapowiadał, że będzie to 3,5 do 4 milionów miesięcznie. Natomiast póki co okazuje się, że przy obecnym tempie zaszczepienie 29 milionów dorosłych Polaków potrwa ponad 3 lata.

Mateusz Morawiecki jednak wydaje się nie tracić humoru. W swoim wpisie na Facebooku zapowiedział podkręcenie tempa szczepień jednak bez żadnych konkretów. Jak narazie seniorzy, którzy jeszcze przed świtem ustawiali się do rejestracji w punktach szczepień, dowiedzieli się, że na placówkę przypada jedynie 30 dawek szczepionki. I to 30 dawek na tydzień! Mimo to premier obiecuje:

Jesteśmy gotowi, by ten proces mógł ruszyć jeszcze szybciej. Teraz wszystko zależy od tempa dostaw. Zabiegamy, by były one realizowane zgodnie z planem. Pośpiech nie może wygrać z ostrożnością – dlatego na wypadek problemów po stronie firm farmaceutycznych zabezpieczyliśmy zapasy szczepionki tak, by każdy mógł mieć pewność otrzymania drugiej dawki w terminie.

Morawiecki apeluje do narodu

W związku z panującymi od kilku tygodni obostrzeniami Polacy tracą cierpliwość. Trwające w nieskończoność obostrzenia, nieudolność rządu oraz wprowadzone niezgodnie z konstytucją zasady to tylko niektóre z powodów zdenerwowania narodu.

Sytuacje podgrzały także informacje o rodzinnej wycieczce byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz na narty oraz niepewne wypowiedzi Jarosława Gowina o otwarciu handlu z dniem 1 lutego oraz, że inne poszkodowane branże muszą się uzbroić w bliżej nieokreśloną cierpliwość, przedsiębiorcy nie wytrzymali. Wielu z nich zdecydowało się otworzyć swoje biznesy i walczyć o przetrwanie.

Jednak rząd także postanowił działać i zarządził mobilizację policji. Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego upoważnił policjantów do kontrolowania, kto w Internecie informuje o wznowieniu działalności, a następnie odwiedzać przy wsparciu sanepidu. Jednak niewzruszony Mateusz Morawiecki w swoim wpisie na Facebook zaapelował o cierpliwość:

To być może najtrudniejszy moment epidemii. Mamy już narzędzia do skutecznej walki z wirusem, ale teraz potrzebujemy czasu i cierpliwości. Wsparcie potrzebne jest zwłaszcza pracownikom wielu branż i firmom, które najmocniej odczuwają skutki naporu pandemii. Wiem, że ta walka wszystkich nas wyczerpuje. Dane epidemiologiczne oraz doniesienia z innych krajów, także naszych najbliższych sąsiadów, nie pozostawiają jednak złudzeń. Jeśli nie obronimy się przed 3 falą skutecznie ryzykujemy jeszcze większe straty. Dlatego jeszcze raz proszę wszystkich Państwa o mobilizację. Mogę tylko powtórzyć, że noc jest najciemniejsza przed świtem. Musimy do niego dotrwać. Bądźmy odpowiedzialni, dbajmy o siebie i szczepmy się. To jedyna droga do wyjścia z epidemii!.