Widal.plSpołeczeństwoPolska rodzina żyje w biedzie na Ukrainie. Na przeżycie dla 12 osób mają niecałe 750 zł!

Polska rodzina żyje w biedzie na Ukrainie. Na przeżycie dla 12 osób mają niecałe 750 zł!

Polska rodzina żyje w biedzie na Ukrainie. Mowa tutaj o największej polskiej rodzinie żyjącej w tym kraju. Rodzice waz z 10 dzieci mieszkają w tragicznych warunkach.

Jedyne pieniądze jakie mają to jedna mała pensja oraz pomoc charytatywna. Co na to Państwo Polskie?

Polska rodzina żyje w biedzie na Ukrainie

Polska rodzina żyje w biedzie na Ukrainie. Barnusiowie mieszkają w Mościskach, oddalonej o niespełna 18 kilometrów od granicy polsko-ukraińskiej. I to właśnie na Ukrainie dzieje się tragedia z udziałem naszych rodaków. Rodzina żyje w dwupokojowej ruderze bez dostępu łazienki. Barnusiowie mieszkają na 32 metrach kwadratowych wraz z dziesięciorgiem dzieci.

Liczna rodzina wciąż się powiększa. W ostatnim czasie na świat przeszedł najmłodszy syn Państwa Barnusiów. Jak wyjaśnia matka, dzieci to największe szczęście:

Dla mnie dzieci to jest wszystko. Lubię dzieci. Może ktoś tam sobie myśli: o, rodzi rodzi, a nie ma gdzie, ale ja wiem? Nie wiem, ja mówię, jesteśmy rodziną religijną i jak Bóg daje… A są przecież ludzie, którzy nie mają dzieci, a chcą. I też się nad tym zastanawiałam, czemu im nie daje, tylko mnie. No ale każdy ma swoje przeznaczone…

Jeden pokój dla dziesięciorga dzieci

W rozmowie z Wirtualną Polską Pani Barnuś nie kryła, że ich życie nie jest łatwe:

Życie na Ukrainie jest trudne. Nie ma wsparcia od państwa dla takich wielodzietnych rodzin jak nasza. W innych wioskach w okolicy Mościsk jest bardzo dużo takich ludzi jak my, którzy żyją w wielkiej biedzie, nie mają na chleb, mieszkają w strasznych warunkach.

Dom, w którym mieszka rodzina jest w bardzo złym stanie. Dach przecieka a cała rodzina gnieździ się w jednym pomieszczeniu. Jest to szczególne utrudnienie teraz gdy dzieci dorastają. Problemem jest także brak łazienki i toaleta na zewnątrz:

Ciężko się tutaj mieszka, bo jest za mało miejsca. Kiedy dzieci zaczęły dorastać, zrobiło się bardzo ciasno. Synowie i córki potrzebują już swojej własnej przestrzeni, prywatności. Nie mamy łazienki, toaleta jest poza domem. Myjemy się w dużej misce, ciepłą wodę wlewamy wiadrami. Młodsze dzieci kąpią się dwójkami, starsze osobno. Ludzie nawet sobie nie wyobrażają, że tak można żyć. Kąpiel w wannie czy pod prysznicem to luksus, marzenie. Najmłodsze dzieci to nawet nie wiedzą, jak wygląda prawdziwa łazienka. Ogrzewamy się gazem, który jest bardzo drogi na Ukrainie. Jedzenie też jest drogie. Mamy swoje pole, na którym rosną buraki, ziemniaki, marchewki. Czasami ktoś z wioski pomoże i dostaniemy jajka czy mięso na niedzielę.

Ojciec rodziny jakiś czas pracował za granicą. Za zarobione pieniądze udało się wybudować studnię. Jednak w momencie pojawienia się pandemii skończyły się możliwości zdobycia zagranicznego kontraktu. W związku z tym Stanisław Barnuś musiał podjąć pracę w piekarni we wsi oddalonej o kilka kilometrów od Mościsk. Kobieta wyznała, że:

Mąż zarabia miesięcznie 5,5 tys. hrywien, to w przeliczeniu niespełna 750 zł. Na Ukrainie jest też taka pomoc od państwa, jak w Polsce 500+. Tutaj dostaje się na jedno dziecko 1,2 tys. hrywien, czyli mniej więcej 160 zł. To są nasze wszystkie dochody. My nie żyjemy, my wegetujemy.

Rodzina przeprowadzi się do Polski?

Już ponad 4 lata temu rodziną Barnusiów, prawdopodobnie najliczniejszą polską rodziną na Ukrainie zainteresowała się Fundacja Studio Wschód. To właśnie dzięki tej fundacji udało się znaleźć dom we wsi Głębowice na terenie gminy Wińsko w województwie dolnośląskim gdzie Barnusiowie mogliby się przeprowadzić.. Dom o powierzchni 200 metrów kw. osobiście wyszukała wójt gminy, Joanna Krysowata.

Mimo, że dom już czeka to Barnusiowie przyjadą tylko z podręcznym dobytkiem. Fundusze potrzebne na wyposażenie oraz artykuły pierwszej potrzeby zbiera dla nich Fundacja Studio Wschód. Jak wyjaśnia przedstawiciel fundacji:

Liczymy, że w czerwcu uda się sprowadzić Barnusiów do Polski. Jest dla nich dom, ale stoi pusty, trzeba go wyposażyć w najpotrzebniejsze sprzęty, łóżka, biurka. Dlatego zorganizowaliśmy zbiórkę, żeby skompletować dla nich „wyprawkę” na nowy start.

Po przekazaniu rodzinie informacji o możliwości przeprowadzki, Pani Maria Barnuś wyznała:

Wszyscy popłakaliśmy się z radości i wzruszenia. To było nasze jedyne i największe marzenie, żeby mieć większy dom, w którym dzieci będą mieć swoje pokoje, gdzie będzie prawdziwa łazienka i kuchnia. Córki i synowie mówili, że wreszcie się normalnie umyją i wyśpią we własnych łóżkach. W Polsce nam będzie lepiej niż na Ukrainie. Tam jest nasze miejsce i nasz dom. Czekam na dzień, w którym wreszcie będziemy mogli się przeprowadzić i zostawić to życie za sobą.

Jednak kobieta zdaje sobie sprawę, że początki w Polsce nie będą łatwe. Co więcej spodziewa się, że nie zostaną zbyt mile przyjęci mimo, że zawsze uważała Polskę za swoją ojczyznę i emocjonalnie nigdy nie przestała być jej częścią.

Jak ujawnia, otrzymała wiele zniechęcających wiadomości po tym, gdy na YouTube ukazały się nagrane przez wolontariuszy Fundacji Studio Wschód filmy o życiu rodziny:

Ludzie pisali, że jesteśmy patologią, że jak przyjedziemy do Polski, to zabiorą nam synów i córki, bo je męczymy. Popłakałam się, gdy przeczytałam, że mam więcej dzieci niż zębów. Nikt z tych ludzi nie przeżył moim życiem ani jednego dnia, więc dlaczego tak nas osądzają? My nie wyciągamy rąk po pieniądze, nie uważamy, że coś nam się należy tylko dlatego, że mamy dużo dzieci. Opowiedziałam moją historię, bo wierzę, że są ludzie dobrej woli, którzy po prostu chcą pomagać innym. Dziś ktoś pomaga nam, kiedyś ja i moje dzieci pomożemy innym, bo wierzę, że dobro powraca.

Co jeszcze na WIDAL.PL?

Marcin Najman zaproszony do TVN! Wystąpi w popularnym talk show!

Internetowa legenda sportów walki Marcin Najman zaproszony do TVN! “El Testosteron” mimo licznych kpin w internecie, ciągle wzbudza w społeczeństwie skrajne emocje. Na pewno jednak Marcin Najman jest gwarantem ogromnych zasięgów.

Mateusz Morawiecki zdymisjonował Janusza Kowalskiego. Polityk nie jest już ministrem!

Mateusz Morawiecki zdymisjonował Janusza Kowalskiego. Polityk z ramienia Solidarnej Polski, która jest częścią koalicji rządzącej nie będzie już piastował urzędu wiceministra.

Strajk wolnych mediów! W całym kraju trwa protest przeciw “haraczowi”, który chce wprowadzić rząd

Strajk wolnych mediów! W dniu dzisiejszym prywatne media w całym kraju ogłosiły jednodniowy strajk. Jest to sprzeciw wobec planów rządu w sprawie wprowadzenia nowego podatku od wpływów reklamowych.