Widal.plSportOstatni taniec bogów futbolu

Ostatni taniec bogów futbolu

Ostatni taniec bogów futbolu
Foto: Fanny Schertzer, CC BY 3.0, via Wikimedia Commons

Prawdopodobnie ostatni mundial bogów piłki nożnej. Cieszyli nasze oczy podczas tytlu turniejów…Cieszyli swoim fenomenem i wielkością. Przez wiele lat oszukiwali swoich rywali różnorodnymi akcjami, niepowtarzalnymi zwodami. Niestety, czas to przeciwnik każdego i dopada nawet taki wielkie jednostki. Messi i Ronaldo muszą ustąpić miejsca młodym piłkarzom, ale zanim to się stanie, dajmy im „zatańczyć ten ostatni raz” i przypomnijmy sobie, jak szło im do tej pory w tej największej na świecie imprezie piłkarskiej.

Mundial 2006

Ten mundial to początek dominacji dwóch nazwisk w świecie futbolu, które będą na językach wszystkich fanów piłki nożnej i nie zmieni się to już nigdy. Głupotą tego tekstu byłoby przedstawianie tych panów, dlatego od razu przejdę do młodszego pierwszego z nich. 19-letni Leo Messi jedzie na swoją pierwszą dużą imprezę reprezentacyjną jako przyszła gwiazda drużyny Argentyny. Już wtedy nazywany „nowym Maradoną” młody chłopak przybywa na mistrzostwa w eskorcie takich zawodników jak Hernan Crespo, Esteban Cambiasso czy Javier Saviola. Już w pierwszym meczu zdobywa bramkę przeciwko Serbii i Czarnogórze, jednak ostatecznie odpada z Niemcami w ćwierćfinale.

Dla Cristiano Ronaldo był to pierwszy i najlepszy mundial w karierze. Fantastyczna ekipa CR7 z dużym spokojem dochodzi do półfinału mistrzostw. Takie nazwiska jak Deco, Simao Sabrosa , Pedro Pauleta i Luis Figo zapewniają niesamowite widowisko i serię fantastycznych spotkań przerwaną dopiero przez gospodarzy – Niemców – w meczu o trzecie miejsce. Sam Ronaldo błyszczał  na lewym skrzydle – zdobył bramkę w meczu fazy grupowej przeciwko Iranowi i wykreował mnóstwo sytuacji kolegom z zespołu. 

Mundial 2010

O tym turnieju bohaterowie naszego tekstu chcieliby zapomnieć jak najszybciej. Jedna bramka Cristiano Ronaldo i to w meczu ze słabiutką Koreą Północną. Leo Messi bez gola. Portugalia odpada w ⅛ finału z Hiszpanią, a Argentyna w ćwierćfinale z…a jakże – Niemcami. Z szacunku do tych legend zamknijmy już wątek mundialu w RPA.

Mundial 2014

Zacznijmy od Cristiano  Ronaldo. Dla niego ten turniej był bardzo bolesny. Porażka większa niż na poprzednim mundialu – Portugalia odpada w grupie, a znów CR7 zdobywa tylko jedną bramką. Osamotniony i niezbyt wspierany przez kolegów z zespołu. Po raz kolejny Portugalia zawodzi, a w mediach coraz częściej pisze się o “klątwie 2006 roku”.

Leo Messi – 4 gole, 3 asysty, Argentyna idzie jak burza. Media w kraju nie są najlepiej nastawione do reprezentacji. Po fazie grupowej pojawiają się tytuły w stylu „Messi i 10 kawałków drewna”. I coś w tym było, ponieważ tak też to wyglądało już do samego finału.  Messi mija rywali jak tyczki, tworzy multum okazji, robi coś z niczego. Aż do finału…

Decydujący mecz, potyczka z Niemcami, okazja do rewanżu za poprzednie lata, jednak bez ikry, jego koledzy z drużyny uzależnieni od lidera tym bardziej nie radzą sobie z presją finału. Przez 90 minut nie popełniali większych błędów, jednak rywale dopadli ich w dogrywce.  Porażka Argentyny, płacz całego kraju, całej drużyny.  Ostatecznie Messi zostaje MVP całego turnieju, jednak to nagroda na otarcie łez.

Mundial 2018

Ten mundial dla Crisa zaczyna się fantastycznie. Zdobywa 4 gole i bez większych problemów Portugalczycy wychodzą z grupy. CR7 odnotowuje hat-tricka w meczu z Hiszpanią. Niestety w fazie pucharowej odpada z lepiej dysponowanym tego dnia Urugwajem.

Argentyna znów wyszła z założenia, aby postawić wszystko na jednego zawodnika, ale on nie był w tak dobrej dyspozycji jak w 2014 roku i po remisie z Islandią, blamażu z Chorwacją, wygranej z Nigerią wychodzą z grupy, aby ostatecznie opuścić turniej po zaciętym i pełnym zwrotów akcji meczu z Francją (4:3 dla “Trójkolorowych”).

Mundiale to niewdzięczne turnieje dla naszych bohaterów. Każdy wie, jak wielcy to piłkarze, ale zawsze czegoś brakuje. Mimo że jeden i drugi mają na swoim koncie już sukcesy z kadrą na swoich kontynentach, brakuje im tego jednego najważniejszego tytułu mistrza świata. Crisowi i Leo oraz nam – kibicom – życzę finału między ich ekipami. Będziemy mogli mówić o prawdziwym ostatnim tańcu bogów futbolu.

Zapraszamy na Instagrama SymvolMedia!