Nowy odłam morsowania? Półnaga turystka chciała zdobyć Babią Górę. W wyniku hipotermii trafiła do szpitala!

Nowy odłam morsowania? Półnaga turystka chciała zdobyć Babią Górę. W ostatnim czasie bardzo modne stało się morsowanie. Można powiedzieć, że morsuje kto może. Jednak niektórzy decydują się na odważniejszy krok.

Taką osoba była między inni turystka, która chciała zdobyć najwyższy szczyt Babiej Góry w spodenkach i biustonoszu. Jednak jej wyprawa skończyła się hipotermią i trafieniem do szpitala.

Nowy odłam morsowania?

Nowy odłam morsowania? W wyniku panującej pandemii koronawirusa znaczna część społeczeństwa coraz większa uwagę przykłada do dbania o odporność. Między innymi bardzo popularne stało się morsowanie, o którym w zeszłym roku jeszcze nikt nie słyszał. Co więcej osoby morsujące bardzo chętnie dzielą się tym w mediach społecznościowych.

Jak nie ma zdjęć z knajp, imprez, wyjazdów, to nagle zaczęto zauważać te z morsowania, które zawsze były, ale ginęły w nawale innych zdjęć. I jeden z drugim nagle pomyśleli, że to może jest modne i postanowili spróbować – komentuje jedna z morsujących kobiet w rozmowie z Onetem.

Jednak okazuje się, że morsowanie przybrało całkiem nową formę. Teraz modne jest bucie “górskim morsem”.

Półnaga turystka chciała zdobyć Babią Górę

Jak wynika z informacji przekazanych przez RMF FM, wczoraj w okolicach godziny 13, turyści zaalarmowali ratowników GOPR którzy w rejonie Gówniaka odnaleźli leżącą w śniegu kobietę. Okazuje się, że srogi mróz oraz ciężkie warunki atmosferyczne nie były wystarczającą przeszkodą aby kobieta w sportowym biustonoszu, spodenkach oraz butach zdecydowała się wybrać na szlak. Później okazało się, że kobieta nie była jedyną chętną do zdobycia Babiej Góry. Prawdopodobnie kobieta biegła wytrzymałościowo.

Ratownicy dotarli do kobiety po upływie 50 minut, gdy ta była już w stanie głębokiej hipotermii i miała widoczne odmrożenia. Turystka była jednak przytomna, lecz ratownicy nie byli w stanie się z nią porozumieć. Dali kobiecie własną czapkę, kurtkę i rękawiczki. Odzież kobiecie podarowali również turyści chcący podtrzymać ja przy życiu.

Co istotne w tej sytuacji, już od piątku na Babiej Górze obowiązuje tzw. lawinowa dwójka. Górskie szlaki są mocno zaśnieżone i oblodzone jednak mimo to chętnych do górskich wypraw nie brakuje. Kobietę próbowano sprowadzić jednak ratownicy zapadli w śniegu po pas. Temperatura oscylowała wówczas na poziomie – 20 stopni. Turystka nie była w stanie zejść z Babiej Góry o własnych siłach.

Turystka została przetransportowana do szpitala. Temperatura jej ciała wynosiła niecałe 26 stopni. W wyniku zdarzenia doznała ona odmrożenia wszystkich kończyn.