Carrie Symonds to narzeczona obecnego premiera Wielkiej Brytanii, Borisa Johnsona. Wcześniej informowaliśmy, że szef rządu jest zakażony koronawirusem i został poddany kwarantannie domowej. Według informacji z jego otoczenia premier wciąż gorączkuje.
Prawdopodobnie to on zaraził swoją narzeczoną, która na dodatek jest obecnie w ciąży. Para mieszka razem w tradycyjnej siedzibie premiera przy Downing Street w Londynie. Jest to pierwszy przypadek w historii kraju, że szef rządu mieszka tam z jeszcze niepoślubioną przez siebie kobietą.
Carrie Symonds zakażona koronawirusem?
Przez cały czas informowano o stanie zdrowia Borisa Johnsona, ale nie mówiono nic o stanie zdrowia jego narzeczonej. Wszystko się zmieniło po jej wpisie na Twitterze, na którym poinformowała, że miała objawy koronawirusa.
Spędziłam ostatni tydzień w łóżku z głównymi objawami koronawirusa. Nie musiałam przechodzić testów i po siedmiu dniach odpoczynku czuję się silniejsza i powróciłam do zdrowia.
Carrie Symonds nie wytłumaczyła dlaczego nie przeszła testów na zakażenie. Opozycja brytyjska twierdzi, że to nie jest przypadek, ale celowo zaniżenie statystyk zachorowań. Narzeczona Johnsona zaapelowała również do kobiet w ciąży.
Bycie w ciąży mając Covid-19 jest oczywiście niepokojące. Proszę inne kobiety w ciąży – czytajcie i postępujcie zgodnie z najnowszymi wskazówkami, które uważam za bardzo uspokajające.
Boris Johnson nie odniósł się do tej pory do choroby narzeczonej.
Premier Wielkiej Brytanii choruje od 27 marca
Oficjalna informacja o pozytywnym wyniku testu Johnsona na koronawirusa ukazała się ponad tydzień temu. Mimo to premier pełni dalej swoją funkcję, ale zważywszy na okoliczności robi to zdalnie.
Boris Johnson na początku pandemii koronawirusa wprost wyśmiewał się z panującej paniki i twierdził, że ta choroba nie wpłynie na życie Brytyjczyków. Im gorzej było w kraju, tym Johnson zmieniał zdanie. Po znacznym wzroście zachorowań postanowił wprowadzić szereg obostrzeń, wzorowanych na innych krajach europejskich.
Zamknął szkoły, uniwersytety czy uwielbiane przez Brytyjczyków puby. Dodatkowo zawieszono rozgrywki słynne ligi piłkarskiej – Premiership. Na dzień dzisiejszy w Wielkiej Brytanii stwierdzono ponad 40 tysięcy zachorowań, zmarło już ponad 4 tysiące obywateli.
Podziel się:
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj nas w Google News.