Widal.plOgólneTragiczne wieści. Zmarła najprawdopodobniej najmłodsza ofiara koronawirusa na świecie

Tragiczne wieści. Zmarła najprawdopodobniej najmłodsza ofiara koronawirusa na świecie

Najmłodsza ofiara koronawirusa została potwierdzona. Jest nim sześciotygodniowe niemowlę, którego test na obecność COVID-19 był pozytywny. Mimo wysiłków nie udało się uratować dziewczynki. Według oficjalnych danych nie było młodszego przypadku śmierci z powodu tej choroby.

Gubernator stanu Connecticut, Ned Lamont poinformował o tym fakcie na konferencji w środę.

Najmłodsza ofiara koronawirusa pochodzi z USA

Najmłodsza ofiara koronawirusa to sześciotygodniowa dziewczynka ze Stanów Zjednoczonych. Wyniki testu poznano we wtorek wieczorem, ale dla dziecka nie było już ratunku. Niedługo później zmarło przez niewydolność oddechową.

Gubernator przyznał, że na wirus muszą uważać wszyscy bez względu na wiek. Wielu młodych ignoruje zakazy, a później są tragiczne tego skutki.

Jest to wirus, który atakuje nasze słabości bez litości. Podkreśla to również znaczenie pozostawania w domu i ograniczania kontaktu z innymi ludźmi. Twoje życie i życie innych może dosłownie od tego zależeć. Nasze modlitwy są z rodziną w tym trudnym czasie.

– napisał Ned Lamont na Twitterze.

W USA jest najwięcej zakażonych na świecie

Początkowo sytuacja w USA wydawała się opanowana. Pierwsze zachorowanie stwierdzono stosunkowo wcześnie – 20 stycznia. Wszystko zmieniło się w ostatnich tygodniach. Obecnie największym ogniskiem zachorowań są właśnie Stany Zjednoczone. W USA jest potwierdzonych ponad 215 tysięcy zainfekowanych. Liczba ta wzrasta w zastraszającym tempie i według wstępnych szacunków powinna w krótki czasie dojść do minimum miliona zakażonych. Na ten moment prezydent Donald Trump nie planuje zamknąć Nowego Jorku, który jest najmocniej zaatakowanym stanem w kraju. Prawie połowa zakażonych z tego kraju pochodzi właśnie stamtąd.

Liczby zakażonych w USA może szokować. W krótkim czasie Stany Zjednoczone osiągnęły dwukrotnie więcej przypadków niż dotkniętych najbardziej do tej pory Włoch. Śmiertelność w USA jest jednak dużo mniejsza niż na Półwyspie Apenińskim. Zanotowano do tej pory ponad 5 tysięcy przy aż 13,155 we Włoszech. Dziennie dochodzi jednak kilka tysięcy nowych chorych i ten trend trzyma się już od ponad dwóch tygodni. Przy obecnej Donalda Trumpa ciężko spodziewać się znaczącej poprawy.