Widal.plSportMłody talent Górnika Zabrze

Młody talent Górnika Zabrze

Młody talent Górnika Zabrze
Foto: José Goulão from Lisbon, Portugal, CC BY-SA 2.0 , via Wikimedia Commons

Z Adrianem Dziedzicem, zawodnikiem Górnika Zabrze, mającym rozegranych 10 spotkań w Ekstraklasie, rozmawiał nasz reporter Bartłomiej Zając.

Na wstępie chciałbym zapytać o początek Twojej kariery – kto wyznaczył taką drogę właśnie do futbolu?

Piłka nożna w mojej najbliższej rodzinie zawsze odgrywała ważną rolę. Już w dzieciństwie próbowano zainteresować mnie tą dyscypliną. Cały czas oglądaliśmy bądź chodziliśmy na mecze. Miałem bardzo dużo koszulek, pucharów i medali należących do taty. Z kolei z wujkiem grałem w piłkę na podwórku. Zarazili we mnie tą miłością do sportu. Tak to się zaczęło… Tata zabrał mnie na pierwszy trening. Poszedłem do AP21 i tam grałem przez około 10 lat. Wyniosłem stamtąd mnóstwo dobrych wspomnień, poznałem też wielu kolegów, z którymi do dzisiaj utrzymuję kontakt, Pierwsze kroki, pierwsze szlify piłkarskie stawiałem w akademii…Nauczyłem się naprawdę dużo i jestem za to bardzo wdzięczny. Chciałbym podziękować moim trenerom: Mirosławowi Szymkowiakowi, Markowi Koniecznemu i Marcinowi Pasionkowi.

Kolejnym krokiem w Twojej przygodzie z piłką okazał się być Górnik Zabrze. Opowiedz więcej – jak tam trafiłeś ?

Gdy miałem  16 lat, dostałem telefon właśnie z Górnika. Wykazywano spore zainteresowanie moją osobą. Otrzymałem zaproszenie na turniej do Francji, abym mógł zobaczyć, czy mi się spodoba. Z wielką chęcią zgodziłem się na skorzystania z tej okazji, nie miałem większych wątpliwości, że warto się pokazać. We Francji bardzo mi się podobało, koledzy miło mnie przywitali, dzięki czemu od razu poczułem się jak jeden z nich. Pamiętam sytuację, gdy w pierwszy dzień na stołówce zastanawiałem się, gdzie usiąść. Zobaczyłem wolny stolik i odruchowo chciałem tam usiąść, ale od razu koledzy zaprosili mnie do siebie. Wtedy zrozumiałem, że atmosfera w drużynie jest jednym z kluczowych czynników budowania skutecznej współpracy zarówno na boisku, jak i w takich zwyczajnych, codziennych sytuacjach. 

Z  kim miałeś najlepszy kontakt w szatni?

Jeśli chodzi o Górnik, to bardzo dobrze wspominam grupę rezerw. Chłopaki pomogli mi na początku przygody z klubem, motywowali mnie i zachęcali do jeszcze cięższej pracy. Chciałbym pozdrowić Janka Flaka, Kamila Lukoszka, Thomasa Pranicę, Marco Zawadę i Nikodema Zielonkę. Jeśli kogoś nie wymieniłem, przepraszam i serdecznie pozdrawiam!

A jaki był twój piłkarski autorytet w szatni seniorskiej?

Na pewno Rafał Janicki, Jesus Jimenez, Lukas Podolski. Wiesz… jako zawodnik Akademii oglądałeś ich w telewizji, a teraz masz okazję dzielić z nimi szatnię. Robi to na tobie niesamowite wrażenie. Każdy wesprze radą, podpowie i zawsze chętnie pomoże. Pamiętam jedną sytuację z meczu z Lechem Poznań, gdy wchodzę na boisko w tym samym czasie co gość, który zdobył mistrzostwo świata. Niesamowite przeżycie.

Mimo młodego wieku uchodzisz za zawodnika o twardym charakterze i solidnej mentalności. Co jest kluczem do wejścia na taki poziom? 

Na pewno praca z panią psycholog sportową, ale też własne nastawienie. Jeśli robisz coś z uśmiechem na twarzy, zawsze wychodzi to lepiej. Nie narzuciłem sobie zbędnej presji przed debiutem w Ekstraklasie, dlatego też nie było jakiegoś wielkiego stresu, choć oczywiście trema zawsze może się pojawić.

Jak oceniasz otoczenie Górnika Zabrze? 

Uwielbiam kibiców tego klubu. To było niesamowite uczucie, gdy stałem na środku boiska w meczu ze Stalą Mielec i wspólnie odśpiewaliśmy hymn. Miałem ciarki na całym ciele, to było coś, czego nie zapomnę do końca życia. Całe miasto żyje tym klubem wszyscy, są bardzo oddani. Górnik ma świetną historię. Przyjemne jest też to, że kibice zaczepiają nas na mieście i proszą o zdjęcie. Zawsze chętnie spełniam takie prośby. Kibice Górnika to prawdziwy skarb.

Nasz kolega prosił mnie o zadanie takiego pytania: Guardiola czy Mourinho?

Lubię oglądać drużyny Guardioli. Choć jestem kibicem Realu Madryt, to właśnie styl Katalończyka przypadł mi bardziej do gustu. Mnogość podań, agresywny doskok do rywala, panowanie nad wydarzeniami boiskowymi, zdominowanie przeciwnika….Wolę oglądać zespoły z właśnie takim nastawieniem, niż drużyny, które murują bramkę i czekają na kontrę. 

Jakie masz zainteresowania poza piłką?

Bardzo lubię słuchać muzyki. Nie mam jakiegoś ulubionego gatunku, raczej słucham tego, co wpada w ucho. Doceniam piosenki z przekazem np. Białas i SB Maffija. Oprócz tego spędzam aktywnie czas, np. ze znajomymi. Warto robić sobie takie resety przy dobrej zabawie i nie skupiając się na innych rzeczach. Sporo wolnego czasu poświęcam też rzecz jasna treningom.

Ostatnie pytanie. Jaki masz plan na trwający już sezon? 

Chciałbym złapać jak najwięcej minut i grać bardziej ofensywnie, niż w ostatnich latach. Mam nadzieję, że przełoży się to na jeszcze lepsze liczby.

Red. Bartłomiej Zając z SymvolMedia