Łukasz Szumowski jest obecnie jednym z najbardziej popularnych polityków. W związku z obecną sytuacją minister zdrowia pojawia się w mediach kilka razy dziennie. Wielu Polaków pozytywnie ocenia działania szefa resortu zdrowia. Jednak ostatni list do pracowników służby zdrowia spotkał się z zdecydowanym sprzeciwem medyków.
Chodzi o słowa, które Łukasz Szumowski w nim zawarł. Minister zaapelował do medyków, żeby ograniczyli pracę do jednego miejsca, żeby zmniejszyć możliwości rozprzestrzeniania wirusa.
Łukasz Szumowski wystosował list do medyków
List Szumowskiego został wysłany w czwartek, ale do tej pory nie była znana jego pełna treść. Możemy w nim przeczytać logiczne prośby, ale dla naszej służby zdrowia mogą być problematyczne.
W związku z rozprzestrzenianiem się zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 i odnotowywanym wzrostem zachorowań na COVID-19, również z ryzykiem zawodowym pracowników sektora ochrony zdrowia, proszę by w przypadku wykonywania pracy w kontakcie z osobami ze zdiagnozowanym zakażeniem albo z podejrzeniem zakażenia powstrzymać się od wykonywania pracy z innymi pacjentami, w innych podmiotach leczniczych czy jednostkach organizacyjnych systemu ochrony zdrowia. Pracownikom, którzy nie mają bezpośredniego kontaktu z takimi grupami pacjentów, zaleca się ograniczenie liczby miejsc wykonywanej pracy. Zadaniem ochrony zdrowia jest ograniczenie potencjalnych kanałów transmisji zakażeń.
Wiemy już, że pracownicy służby zdrowia powinni się zastosować do słów ministra natychmiastowo. Niedługo mają się pojawić odpowiednie rozwiązania prawne.
List spotkał się z mieszaną reakcją medyków
Problem polega na tym, że większość lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych pracuje na kilku etatach w różnych placówkach medycznych. W przypadku ograniczenia się do jednego szpitala, w innych braknie ludzi do pracy. To grozi paraliżem całej służby zdrowia w kraju.
Pracuję w trzech różnych pogotowiach. W takiej sytuacji będę musiał się ograniczyć do jednego, w którym mam umowę o pracę. W innych miejscach nie będę już mógł pracować. Taki zakaz łączenia etatów w różnych miejscach poskutkuje tragicznymi skutkami. W jednym szpitalu, z którym pracuj, z piętnastu ratowników zostanie trzech. Znajome pielęgniarki mówią to samo. To sparaliżuje pracę.
– wyznał naszej redakcji Daniel, ratownik medyczny z Warszawy.
Podziel się:
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj nas w Google News.