Łukasz Szumowski to obecnie jeden z najbardziej rozpoznawalnych polityków w Polsce. Sława ministra zdrowia wzrosła po rozpoczęciu walki z koronawirusem. Wcześniej profesor nie był szerzej znany opinii publicznej.
Walka ministra Łukasza Szumowskiego przysporzyła mu wielu zwolenników i przeciwników. Obywatele są mu wdzięczni za wcześnie podjęte kroki, które na pewno spowolniły wzrost zachorowań, ale mają duży wpływ na gospodarkę.
Łukasz Szumowski planuje powoli odmrażać gospodarkę
Łukasz Szumowski był gościem jednego z porannych programów radia RMF FM. Uchylił w nich rąbka tajemnicy na temat dalszych planów rządu w kwestii pandemii koronawirusa i związanych z nich obostrzeń dla Polaków.
Będziemy powoli od 19 (kwietnia) odmrażać gospodarkę. Myślę, że to jest dobra wiadomość, jeśli patrzymy na wartości, jak wygląda koszt tej izolacji.
– oznajmił minister na antenie stacji. Jednocześnie dodał, że obecna izolacja społeczna jest skuteczna i “gdyby nie ona, mielibyśmy dzisiaj kilkadziesiąt tysięcy chorych więcej”.
W Wielki Czwartek szef rządu Mateusz Morawiecki zapowiadał, że po Świętach Wielkanocnych rząd przedstawi plan stopniowego powrotu do normalnego działa gospodarki. Podkreślił, że będzie to plan “bardzo logiczny, uporządkowany, przedyskutowany z ekspertami i od zdrowia, i od gospodarki, i od spraw społecznych”.
Minister wyjaśnił dlaczego był wcześniej przeciw maseczkom
Od czwartku (16 kwietnia) w całej Polsce będzie obowiązywał nakaz zakrywania ust i nosa w miejscach publicznych. Wcześniej Łukasz Szumowski twierdził, że noszenie maseczek nie chroni w żaden sposób przed zakażeniem się COVID-19. Twierdzi, że zdania na temat nie zmienił. Zdaniem rządu taki nakaz powstrzyma osoby chore, które nie mają wyraźnych objawów, przed zarażaniem innych osób.
Minister zaznaczył, że nakaz noszenia maseczek jest wprowadzony przy podobnym pułapie zakażeń, jak w innych krajach. Jego zdaniem nie było potrzeby tego wprowadzać wcześniej.
Jednocześnie w sieci zaczęły się pojawiać pytania czy ten nakaz będzie obowiązywał również w samochodach. Łukasz Szukowski uspokaja, że nie będzie przymusu zakrywania ust i nosa podczas jazdy prywatnym środkiem transportu. Podkreślił również, żebyśmy nie spodziewali się normalnych wakacji w tym roku. Wirus nie zniknie wraz z początkiem lata.
Na świecie, gdzie mamy temperatury znacznie wyższe, dużo słońca, wirus jest obecny, epidemia jest obecna. W związku z tym nie podejrzewam, żeby nagle czerwiec, lipiec miały zlikwidować epidemię. Będziemy się z nią borykać przez rok.
Szef resortu zdrowia poinformował również, że trwają plany nad powrotnym otworzeniem szkół i uniwersytetów.
Podziel się:
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj nas w Google News.