Widal.plOgólneKot zrobił psikusa właścicielom. Musieli interweniować strażacy

Kot zrobił psikusa właścicielom. Musieli interweniować strażacy

Kot to zwierzę domowe, które lubi płatać różne figle. Nie inaczej było w Bielsku-Białej. Czworonóg o imieniu Charlie tak namieszał właścicielowi i jego koledze, że zmuszeni zostali do wezwania straży pożarnej.

Strażacy szybko przyjechali na interwencję, ale początkowo nie mogli uwierzyć w całą historię. Takie sytuacje nie zdarzają się za często.

Kot zamknął właścicieli na balkonie

Kot Charlie do tej pory nie sprawiał żadnych kłopotów. Jego właściciele przyznają, że jedynie podrapał parę mebli. Nie spodziewali się, że może wywinąć jakiś numer. Kiedy obaj byli na balkonie, kot postanowił działać.

Gdy zajęci byliśmy rozmową, Charlie wskoczył na parapet, oparł się na klamce i zjechał po niej, a że jest dosyć ciężki, klamka zapadła.

– relacjonował właściciel czworonoga stacji TVN24.

W mieszkaniu nie było nikogo poza nimi oraz psotnego kota. Mężczyźni zdali sobie sprawę, że wzywanie sąsiadów nie będzie miało sensu. W końcu klucze zostały w środku mieszkania i tak nikt by nie wszedł do mieszkania. Postanowili zadzwonić po służby.

Interweniowała straż pożarna

Mężczyźni zrezygnowali też ze schodzenia po balkonach, uznali to za zbyt ryzykowne. Zadzwonili po straż pożarną, która przyjechała i podjęła się akcji ratowniczej. Z wozu strażackiego wysunięto drabinę, dzięki której strażacy dostali się na feralny balkon.

Dzięki swoim umiejętnościom otworzyli drzwi balkonowe i mężczyźni w końcu byli wolni.

Charlie siedział cały czas na parapecie w mieszkaniu i wszystkiemu się przyglądał. Uciekł dopiero, jak strażacy otworzyli drzwi.

– przyznaje właściciel kota i przekonuje, że do tej pory jego zwierzak był wzorem grzeczności. Był to pierwszy jego tego typu wybryk.

Jak wygląda dom byłej żony Piotra Żyły?

Była żona skoczka narciarskiego ma dom warty milion złotych. Pokazała go fanom w mediach społecznościowych!

Kiedy wróci piłka nożna?

Na świecie są kraje, które cały czas rozgrywają mecze w swoich ligach. Jednym z nich jest Turkmenistan. 

Czy to prawda, że na koronawirusa zmarły bliźniaczki?

Niestety tak. Taka sytuacja miała miejsce w tym tygodniu w Southampton.