Koronawirus w Chinach wydawał się powstrzymany. Od 25 marca sytuacja w kraju, w którym zaczęła się całą pandemia koronawirusa, wydawała się opanowana. Zmniejszono restrykcje w prowincji Hubei, w której leży słynne już miasto Wuhan.
Wuhan pozostawało zamknięte od reszty świata od stycznia tego roku. Dopiero niedawno miasto zostało otwarte. Problemem nie jest jednak to miasto, ale ponowne otwarcie granic Chin i powracający do kraju obywatele. To oni przynieśli nowe przypadki zakażeń.
Koronawirus w Chinach może nadal stanowić zagrożenie
Wydawało się już, że sytuacja w Chinach została opanowana. Przypadki nowych zakażeń przestały się pojawiać. Dzisiaj pojawiły się nowe informacje, które nie są optymistyczne.
Władze Chin odnotowały najwyższą liczbę nowych zarażonych koronawirusem od około sześciu tygodni. Większość nowych pacjentów miała przywieźć chorobę COVID-19 z zagranicy. Pekin obawia się drugiej fali epidemii i ogólnonarodowej blokady.
To kolejny dzień wzrostu zachorowań w tym kraju i najwyższa liczba od półtorej miesiąca. W niedzielę chińskie władze informowały o 108 nowych chorych. W sobotę było ich 98, natomiast w piątek dwa razy mniej.
Lepsze informacje pojawiły się odnośnie liczby nowych bezobjawowych przypadków. Zanotowano spadek w tym zakresie. Władze chińskie poinformowały o 63 osobach, u których zdiagnozowano koronawirusa, ale nie mają żadnych objawów zakażenia. Wczoraj zanotowano 61 nowych przypadków. Tacy chorzy nie są zaliczani do oficjalnego bilansu, dopóki nie zaczną wykazywać symptomów choroby.
Podziel się:
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj nas w Google News.