Kolejna afera z udziałem Meghan Markle! Jednak Pałac Buckingham nie jest w to zamieszany?

Kolejna afera z udziałem Meghan Markle! Księżna Sussex jest „zasmucona” faktem, że spotkała się ze skargą dotyczącą zastraszania w Pałacu Kensington. Wszystko ma miejsce kilka dni przed transmisją wywiadu z Oprah Winfrey.

The Times podał, że w październiku 2018 r. Jason Knauf, ówczesny sekretarz ds. Komunikacji w Sussexes, złożył skargę. Z pewnością twierdził, że ​​Meghan wypędziła z domu dwóch osobistych asystentów i podważała zaufanie trzeciego członka personelu.

Jej rzecznik odpowiedział.

Księżna jest zasmucona ostatnim atakiem na jej osobę. Zwłaszcza jako ktoś, kto stał się ofiarą zastraszania. A na dodatek, pozostaje zaangażowany we wspieranie tych, którzy doświadczyli bólu i traumy. Jest zdeterminowana, aby kontynuować swoją pracę na rzecz budowania współczucia na całym świecie. Będzie starać się dawać przykład robienia tego, co dobre i dobrego.

Skarga miała zostać złożona w październiku 2018 roku przez Knaufa, który był wówczas sekretarzem komunikacji pary. Źródła donoszą, że książę Harry prosił  Knaufa, aby nie poświęcał temu uwagi.

Kolejna afera z udziałem Meghan Markle!

Doniesiono, że Knauf wysłał e-mail do Simona Case’a, który był wówczas prywatnym sekretarzem księcia Cambridge. Chociaż, stało się to po rozmowach z Samanthą Carruthers, szefową HR.

Knauf podobno stwierdził, że Carruthers „zgodziła się ze mną pod każdym względem, że sytuacja jest bardzo poważna” i nadal był zaniepokojony, że nic nie zostanie zrobione.

The Times doniósł, że prawnicy Harry’ego i Meghan powiedzieli gazecie, że “był on wykorzystywany przez Pałac Buckingham do rozpowszechniania całkowicie fałszywej narracji”.

Zacytowano rzecznika pary, który powiedział:

Nazwijmy to po imieniu: kampania oszczerstw oparta na wprowadzających w błąd i szkodliwych dezinformacjach. Rozczarowanie tym zniesławiającym portretem księżnej Sussex, który zyskał wiarygodność w mediach, siegnęło zenitu. To nie przypadek, że wypaczone kilkuletnie oskarżenia o księżnej trafiają do brytyjskich mediów na krótko przed tym, jak ona i książę mają otwarcie i szczerze opowiedzieć o swoich doświadczeniach z ostatnich lat.

Jednak przedstawiciele Pałacu Buckingham oficjalnie odmówili komentarza w sprawie słów Markle. Osoby związane z rodziną królewską zdradziły jednak, że oni nie mieli nic wspólnego ze skargami złożonymi przez byłych pracowników Pałacu Kensington. Obecnie skupiają się przede wszystkim na stanie zdrowia księcia Filipa.