Widal.plGwiazdyKasia Tusk chwali się matą do jogi z Chanel. Jej cena ścina z nóg

Kasia Tusk chwali się matą do jogi z Chanel. Jej cena ścina z nóg

Kasia Tusk jak większość celebrytek spędza czas na kwarantannie w domu. W związku z tym musi szukać rozwiązań, które będą adekwatne do zaistniałej sytuacji. Postanowiła ćwiczyć w domu. Na swoim instagramie pochwaliła się ćwiczeniami w domu na macie do jogi marki Chanel.

Cena tego gadżetu może zjeżyć włosy na głowie. Za tę samą kwotę możemy kupić nawet używany samochód.

Kasia Tusk lubi luksus

Kasia Tusk słynie nie tylko ze znanego ojca, ale również z miłości do luksusowych rzeczy. Swego czasu popularne było zdjęcie jej ręcznika również z Chanel, który kosztuje bagatela 5 tysięcy złotych. Jednak cena tej maty do jogi to już inny kaliber. Na stronie moda operandi ten produkt jest obecnie niedostępny, ale jeszcze do niedawna można było go nabyć za 3285 euro. W przeliczeniu to 15 tysiące złotych! Nagranie z ćwiczeń na macie, celebrytka zamieściła na swoim instastory. Możemy na nim zobaczyć, że jej córka umiejętnie próbuje ją od tego powstrzymać.

Trudno się dziwić często nieprzychylnych komentarzom w jej stronę z powodu chwalenia się takimi drogimi gadżetami. Wszak wielu Polaków ma mniej warte samochody niż Kasia Tusk matę do jogi.

Córka Tuska przyznaje na swoim blogu, że jej życie mocno zwolniło z powodu pandemii koronawirusa.

W pierwszej połowie marca ledwie czuliśmy na karku oddech zbliżającej się epidemii – z Włoch dochodziły niepokojące wieści, ale zagrożenie wydawało się być daleko stąd. Od kilkunastu dni, zgodnie z odgórnymi wytycznymi, siedzę jednak w domu – od lat dużo mówiło się o tym, że trzeba “zwolnić”, no więc zwolniliśmy…

Trudno nie przyznać jej racji.

To trening Ewy Chodakowskiej wybrała Kasia Tusk

Córka Donalda Tuska przyznała, że korzysta z treningu znanej propagatorki zdrowego stylu życia – Ewy Chodakowskiej.

Ćwiczę cztery razy tygodniu, z czego dwa razy wykonuję swój zestaw ćwiczeń rozciągających i z hula-hoop, a dwa razy wykonuję trening Ewy Chodakowskiej „Hot Body”. Od razu uprzedzam, że nie testowałam innych wirtualnych treningów.

– pisze na swoim słynnym blogu celebrytka. Ponadto podkreśla, że trening poleciła jej bratowa i dlatego z niego korzysta.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

„Staram się zawsze dzielić z Wami uśmiechem, ale dziś będzie to trudniejsze niż zwykle. Blog nigdy nie był dla mnie miejscem do wylewania swoich żali. Niezależnie od problemów i różnych kryzysów, które spotykały mnie w ostatnich latach, nie pozwalałam sobie na to, aby moje złe emocje przysłoniły treści, które tu znajdowałyście. Dziś nie chodzi jednak tylko o moje mniejsze lub większe troski – wszyscy, bez wyjątku, znaleźliśmy się w trudnej sytuacji i udawanie, że nie odbija się ona na moim nastroju byłoby nie tyle oznaką siły, co przejawem ignorancji.” To wstęp do nowego wpisu na blogu, ale obiecuję, że wcale nie jest taki smutny ? Link do nowego „Last Month” znajdziecie w profilu.

Post udostępniony przez MakeLifeEasier (@makelifeeasier_pl)