Godzina policyjna we Francji. Nowa taktyka Emmanuela Macron w walce z koronawirusem

Godzina policyjna we Francji. Cały świat walczy z szalejącym koronawirusem. Jak się okazuje prezydent Francji podjął decyzję, której nikt się nie spodziewał.

Czy wprowadzenie godziny policyjnej we Francji może dać sygnał innym rządzącym do podjęcia takiej samej decyzji?

Godzina policyjna we Francji

Godzina policyjna we Francji obowiązuje od 21 do 6. Ma ona zostać wprowadzona w niektórych miastach. Taką decyzję przekazał prezydent Francji Emmanuel Macron w specjalnym wywiadzie udzielonym dwóm największym francuskim telewizjom.

Jak narazie ma ona obowiązywać przez miesiąc jednak rząd chciałby wydłużyć ten czas nawet do półtora miesiąca czyli aż czyli do grudnia.Jednak aby to zrobić potrzebna jest zgoda parlamentu.

Godzina policyjna ma obowiązywać już od soboty czyli od 17 października. W szczególności chodzi tutaj o region paryski (Ile-de-France), jak również osiem dużych miast – Lille, Rouen, Saint-Etienne, Tuluza, Lyon, Grenoble, Aix-Marsylia i Montpellier. W tych miejscach po godzinie 21 będzie można przemieszczać się tylko i wyłącznie do pracy oraz w nagłych przypadkach.

Naszym celem jest ograniczenie kontaktów prywatnych, one są w tej sytuacji najgroźniejsze, bo następuje pewnego rodzaju rozluźnienie – mówił Macron.

Co ważne komunikacja publiczna będzie jednak działać normalnie. Macron stwierdził także, że godzina policyjna to środek, który jest “istotny” w nowej strategii walki z koronawirusem. Prezydent Farncji zapowiedział także, że za złamanie nakazu grozi grzywna 135 euro.

Francuska walka z Covid-19

We rFracnji obowiązuje także zakaz zgromadzeń. Nawet zgromadzenia w prywatnych domach nie powinny liczyć więcej niż sześć osób “przy stole”.

Jednak na nadchodzące Święto Zmarłych nie jest przygotowywane żadne poważne ograniczenie. Z wypowiedzi Emmanuela Macron wynika, że zdecydowano nie wprowadzać ograniczeń możliwości przemieszczania się między różnymi regionami w tym czasie.

Nie straciliśmy kontroli, wiele nauczyliśmy się po przejściu pierwszej fali koronawirusa – powiedział Macron.

Macron przyznał jednak, że oddziały intensywnej terapii są w dużo gorszej sytuacji niż na początku roku. Jego zdaniem, z trudnym okresem związanym z pandemią trzeba liczyć się “przynajmniej do lata 2021”.

Jednak jak przyznał prezydent:

Damy radę!