Widal.plOgólneDramatyczny apel pielęgniarki do Polaków: przytul męża, żonę, dziecko!

Dramatyczny apel pielęgniarki do Polaków: przytul męża, żonę, dziecko!

Pielęgniarka prowadząca swój fanpage “Od pielęgniarki słów kilka” wystosowała apel do nas wszystkich, żeby razem przetrwać trwającą pandemię koronawirusa.

Pracownica służby zdrowia przekazała wiele cennych rad, które powinny być stosowane przez innych ludzi.

 Jeszcze się śmiejecie z tego całego wirusa, z pustych półek w sklepach, z tego że świat zwariował, że przecież umierają na grypę, na raka…Jak to może nie być lekarza w przychodni, ja muszę przebadać bombelka dziś koniecznie! Tej leniwej pigule tylko kawa w głowie, a ja chcę sobie zrobić morfologię !

Poplujcie jadem jeszcze te kilka dni, pośmiejcie się póki możecie… Za dni kilka będziecie się modlić , żeby miał się kto Wami zająć. Od dawna mówimy, że jest nas mało, ale nikt nas nie słucha… Dla Ciebie ważne żeby dziś kupić panele, chociaż ostrzegają by nie wychodzić… Boisz się bo nie dostałaś drożdży w markecie i jak bez chleba wyżyjesz ?

“Wyobraź sobie strach, że nie zobaczysz dzieci”

Pielęgniarka podkreśla, że pracownicy służby zdrowia również się boją postępującej pandemii. Podkreśla, że osób pracujących przy pacjentach jest za mało i martwi się co będzie dalej.

Wyobraź sobie że istnieje inny strach , strach , że nie będzie kombinezonu i maski gdy przyjmowany będzie zarażony pacjent, strach, że nie wrócisz z dyżuru do domu… Strach, że nie zobaczysz dzieci… Jak łatwo napisać Ci w sieci, że przecież to służba, że przysięgali… Tak, przysięgałam, gdy miałam 21 lat i nie bardzo wiedziałam na czym pielęgniarstwo polega… Gdybym wtedy wiedziała to wszystko co wiem dzisiaj, trzymałabym się od tego z daleka. Jednocześnie kocham swoją pracę – nigdzie nie ucieknę i będę przy pacjentach.

Ale boję się, gdy wkładam do torebki zapasową ładowarkę, bieliznę na zmianę, boję się jutra, bo wiem że jest nas mało, wiem jakimi zasobami dysponujemy…

Jesteś w tej komfortowej sytuacji , że zostałeś z dzieckiem w domu na 2 tygodnie ? Nie narzekaj, nie śmiej się z wirusa, nie panikuj, postaraj się zastosować kilka rad, które – mam nadzieję – pomogą w tym, żebym mogła wrócić do domu, żeby te 10 tys respiratorów pozostało dla pacjentów z innymi chorobami…

Pielęgniarka podpowiada: bądź rozsądny

Ponadto pielęgniarka poleca wszystkim opracować plan działania, żeby się zabezpieczyć w razie najgorszego. Poleca zrobić małe zapasy jedzenia, leków czy używać dzbanka z filtrem do wody.

Opracuj plan działania. Zabezpiecz się w jedzenie (ale nie na rok), trochę mrożonek, chleb do zamrażalnika. Zabezpiecz rodziców – także w leki, żeby się za tydzień nie okazało że brakło mu leku który bierze od 5 lat. Zabezpiecz się w leki przeciwgorączkowe dla dziecka, niekoniecznie w 1 godzinie temp trzeba biegać do lekarza, gorączkę możesz zbijać sama do 3 dni. Dzbanek z filtrem na wodę, nie musisz co 2 dni latać po wodę do Biedry.

Myj ręce, dezynfekuj klamki, włączniki świateł, kierownicę, drążek, koszyk w sklepie, no i własne ręce. Nie masz środka dezynfekcyjnego? Zrób – 3 miarki spirytusu 1 miarka wody. To co przynioslas że sklepu też ktoś wcześniej dotykał, przemyj. Pranie w 60 st. Maski są ważne, nikt Ci nie napluje prosto w twarz jak będzie kaszlał, a ty bezwiednie nie włożysz palców do buzi żeby pomóc sobie w otwarciu woreczka w sklepie.  Jeszcze sobie robią z masek podśmiechujki – za tydzień przestaną. Spacerujcie tam gdzie nie ma ludzi, wietrzcie mieszkania, śpijcie 8 godz na dobę. Dbajcie o siebie. Czytaj sprawdzone informacje (strona WHO). Przytul męża, żonę, przytul dziecko. Pomóż sąsiadowi. Kościół się bez Ciebie nie zawali, módl się w domu, nawet 4 razy więcej niż zazwyczaj, włącz Rydzyka jeśli masz potrzebę, ale siedź w domu jeśli masz ten przywilej. Bądź rozsądny. Szanuj drugiego człowieka.