W ostatnich dniach światowi przywódcy i zwykli obywatele na całym świecie obawiają się kolejnego zagrożenia ze strony rosyjskiego prezydenta, czyli użycia broni jądrowej w Ukrainie. Ukraińcy też się boją, ale po 7 miesiącach życia na krawędzi nie umrą bez satysfakcji. Dziś jednym z najpopularniejszych tematów w mediach społecznościowych jest “planowana” orgia na górze Szczekawica w Kijowie. Z powodu zagrożenia nuklearnego wzywa się wszystkich do miłości.
Psychologowie twierdzą, że tak duża liczba dowcipów, orgii i humoru jest mechanizmem obronnym w sytuacji, gdy nic nie możemy zrobić. Z tego powodu powstaje tak dużo memów o tym, jak najlepiej przetrwać ostatnie minuty przed wybuchem.
Dziennikarka Julia McGuffey jako jedna z pierwszych napisała o spotkaniu w Szczekawicy. Według niej, w odpowiedzi na jej stories, wiele osób napisało, że przyjdą. Ludzie na czacie dyskutują o wieku uczestników i żartują z zasad orgii. Szukają w pobliżu miejsc parkingowych i zastanawiają się, z kim zostawić dzieci.
„Orgia na Szczekawicy to Ukraiński Płonący Człowiek”, „Szczekawice – przeżyją tylko kochankowie” – piszą użytkownicy.
Najlepsze trasy do Szczekawicy (Shchekavytsa) znajdują się w mediach społecznościowych. Słynny ukraiński szef kuchni Jewhen Klopotenko przygotował już specjalnie przepisy na zapowiadane wydarzenie. Tymczasem strony internetowe z nieruchomościami oferują mieszkania do wynajęcia przy ulicy Szczekawickiego oraz biura z widokiem na góry. Sprzedawcy zabawek erotycznych i lubrykantów udzielili rabatów na produkty z kodem promocyjnym „Szczekawica”. Natomiast dla tych, którzy nie mogą tam być, zapowiedziano transmisję online.
Kiyanka Anna stworzyła jeden z najpopularniejszych kanałów o orgii, w którym obecnie jest ponad 10 tysięcy uczestników, wiele żartów i nagich zdjęć. Czasami obok aktów pojawiają się posty z barszczem i pierogami czy zdjęcia zwierząt. Co godzinę pojawia się tam około tysiąca wiadomości.
W tym samym czasie nie śpią też obywatele innych miast Ukrainy. W Odesie, Lwowie, Tarnopolu i nie tylko Ukraińcy wybierają najlepsze miejsca na “orgię przednuklearne”. Chociaż niektórzy z rozczarowaniem piszą, że na prawdziwą orgię nie powinno się czekać, jak na jakiś festyn kulinarny, temat wciąż nabiera tempa pod hasłem:
Lepsza org*a bez wybuchu jądrowego niż wybuch jądrowy bez org*i
Zapraszamy do odwiedzenia Instagrama SymvolMedia!
Podziel się:
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj nas w Google News.